Dnia 05-go kazdego miesiąca przypada termin spłaty mojego kredytu. Przyszłam do Placówki 11.04.br i poprosiłam Pania w kasie ( tak robię od 3 lat ) o wyliczenie kwoty kredytu we frankach na zlotówki.Pani wyliczyła, zapłaciłam,a po 2 dniach mam telefon z windykacji , iż brakuje na koncie kilkadziesiąt złotych Ta sytuacja miala również miejsce miesiąc wcześniej - płacąc ratę dnia 07.03.br.
Tankuję paliwo, idę do kasy zapłacić a tam kolejka ponieważ serwowane jest jedzenie a przy kasie tylko jedna osoba, która podgrzewa jedzenie i nalewa gorące napoje. Czy to kawiarnia czy stacja paliw !!! często podjeżdżając na ową stację spotykam sie z taką sytuacją.Powinna być osobno osoba, która podanie jedzenie po regulowaniu nalezności w kasie.
STACJE BP TO KAWIARNIE A NIE STACJE PALIW. ZAUWAŻYŁAM, ŻE WIECEJ UWAGI SKUPIA SIĘ NA SZYKOWANIU KANAPEK I KAWY NIŻ NA KLIENCIE KTÓRY TANKUJE PALIWO !!!
Podjeżdżam zatankować autko na stacje BP.Tankuję i idę zapłacić.W pomieszczeniu sklepowym znajduje się kilka osób oczekujących w kolejce aby również uregulować należność za paliwo.Wszyscy stoją do jednej kasy pomimo, że jest ich trzy.Sprzedawca-kasjer w pewnym momencie idzie szykować dla Klienta jedzenie, a my stoimy dalej i czekamy na naszą kolejkę.Po interwencji jednego z Klientów Sprzedawca zawołał dzwonkiem swoją koleżanke do kasy i mogliśmy zapłacić i odjechać.
Ilekroć tankuję na tej samej stacji sytuacja ciągle sie powtarza, z tym, że bardziej ważny jest Klient co zamawia jedzenie niz ten co zatankował paliwo ( on nie ma wyjścia musi stać, bo zatankował, a bez uregulowania należności wiadomo, że nie odjedzie a ten co chce coś zjeść moze stwierdzić , że zje gdzie indziej i odjedzie). Czy to jest stacja paliw czy bar?
Pojechałam do Tesco na promocyjne zakupy z gazetki. Oczywiście nie było dwóch towarów z mojej listy. Ciekawostką jest, że nazwa i cena towaru widniała przy głównym przejściu ale towar pod nią był od innego producenta. Poprosiłam kasjerkę (nie było innych pomocnych osób), żeby poprosiła obsługę działu chemii. Przyszła pani, która nie miała pojęcia o swoim dziale, poprosiłam więc kierownika. Przyszła kierowniczka - niby sprawdziła stan magazynowy - towaru już nie było. To dlaczego widniała jeszcze cena z nazwą towaru, którego nie było a wstawiony był produkt innego producenta?
Drugi produkt, który chciałam zakupić był na półce promocyjnej. Wzięłam do koszyka, pojechałam do kasy i nie pasowała mi końcowa cena. Oczywiście okazało się, że towar, który miał kosztować 6,00zł. kosztował 13,99zł. Musiałam iść do biura obsługi klienta i oddać towar, otrzymując zwrot gotówki ale paragonu już nie dostałam!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.