Kupując buty udałem się od razu do tych przecenionych. Obejrzałem i pomyślałem, że zobaczę cały asortyment. Ceny mnie zwaliły z nóg, więc wróciłem do tych przecenionych, poprosiłem Panią Magdę o rozmiar który mnie interesował, poszła do magazynu ale stwierdziła, że nie ma tych butów w tym rozmiarze, więc poprosiłem o inne buty w moim rozmiarze, Pani Magda poszła do komputera a gdy się odwróciłem to nagle poszła do innego klienta. Bez żadnego słowa. Więc wyszedłem z tego sklepu. Po jakimś czasie wróciłem tam i poprosiłem Panią Justynę o te buty które mnie interesowały. Nie było żadnego problemu. Bardzo miła i serdeczna Pani. Miałem chwilę i rozejrzałem się po sklepie, było czysto a towar był ładnie rozłożony. Panie które obsługiwały były ubrane w firmowe stroje i każda miała plakietki z imieniem. Poszedłem do kasy z wybranymi butami, Pani Justyna poprosiła o należne pieniądze, zapakowała buty w reklamówkę i wydała resztę pieniędzy. Wychodząc powiedziała krótkie: Do widzenia.
Wchodząc do sklepu w oczy rzuca się komunikat: ,,Kamery, każdą próbę kradzieży zgłaszamy policji". To mnie jakoś od środka ruszyło, bo od wejścia jestem uważany za złodzieja, co jest bardzo nie taktowne. Idąc dalej widzę, że asortyment jest duży i uzupełniany na bieżąco. Chcąc kupić serek po który poszedłem nie było go, poprosiłem jedną osobę z personelu, aby sprawdziła czy nie mają go może w magazynie, Pani poszła i przeprosiła, że nie ma go już. Rozglądając się nie widzę nawet małych plam błota czy bałaganu, czystość pierwsza klasa. Wziąłem wafelek i idąc do kasy zwróciłem uwagę na ceny, niestety nie należą one do najniższych. Czekając w kolejce zauważyłem, że pod drugą kasą są jakieś ogłoszenia lub komunikaty, ale niestety nie mogłem ich odczytać, bo kartki, na jakich były one wydrukowane, były niestety porwane i wisiały jak śmieci. Gdy zdobiła się naprawdę już duża kolejka, zaraz przyszła druga kasjerka na drugą kasę, I to do niej poszedłem. Bardzo miła Pani, ubrana w ładne firmowe ubrania, tylko że gdy mnie obsługiwała, nie złapała żadnego kontaktu wzrokowego. Poprosiła o należną kwotę i wydała mi resztę, Taka bardzo szybka transakcja, Podziękowałem a gdy wychodziłem zwróciła się do mnie mówiąc krótkie ,,Dobranoc". Niestety, nie mogę powiedzieć jak miała ona na imię gdyż żadna z pracownic które widziałem, nie miała żadnej plakietki.
Wchodząc na stacje widać dbałość personelu o czystość, nie ma żadnych plam błota czy śladów rozlanego paliwa. Cały asortyment jest ułożony na półkach i niczego nie brakuje. Kosze są pozmieniane. Podchodząc do kasy, kasjer wita się serdecznie, łapie kontakt wzrokowy z klientem i uśmiecha się. Prosi o należną kwotę, proponuje jeden z punktowanych produktów oraz pyta o kartę na punkty. Gdy odchodzę od kasy grzecznie i wyraźnie żegna się ze mną. Ceny produktów mogły by być niższe.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.