Pierwszy widok warsztatu nie zobił na mnie większego wrażenia. Z zewnątrz jest to szary budynek z dwiema bramami wjazdowymi, które były lekko uchylone, po wejści do środka również nie zauważyłem rewelacji- stały tam 3 samochody przy których pracowali mechanicy ubrani w brudne zielonkawe kombinezony. Nikt bardzo nie zauważył mojego nadejcią. Zauważyłem po lewej stronie garażu malutki pokoik, do którego się skierowałem. Wewnątrz był mężczyzna, również ubrany w podobny strój jak mechanicy przy samochodach, z którym zacząłem rozmowę. Okazało się, że był to właściciel. Był on bardzo przyjemny i sympatyczny. Po opowiedzeniu mu całej historii dotyczącej problemów z moim autem, stwierdził, że trzeba go będzie podłączyć pod komputer i zobaczyc co się dzieje. Gdy zacząłem go wypytywać dokładniej co to może być i ile to może kosztować bez problemu udzielił mi takich inforamcji. Następnie zajżał do swojego kalendarza i wyznaczył mi termin, w którym mógłbym przyjechać na badanie techniczne. Ze wzgłedu na nałok pracy i zajęte terminy, została mi wyznaczona data piątku 13.02.2009. Właściciel podał mi swoją wizytwkę, po czym pożegnałem się i wyszłem z warsztatu.
Umówiłem się z jedną z pracujących tam agentek w sprawie ubezpieczenia samochodu. Przed wejściem zastałem dosyć pokaźny poarking, gdzie bez problemu zaprkowałem swoje auto. Teren wokół budynku wyglądał czysto i schludnie. Po wejciu do środka, przywitała mnie ubrana w strój galowy kobieta i zapytała w jakiej sprawie? Następnie zaprowrowadziła mnie do niewielkiego pokoju bez okien, który wydawał się nieco przytłaczający z racji swoich niewielkich rozmiarów. Mimo to było w nim również czysto i zadbanie. Kobieta z którą rozmawiałem była również przyjemna i sympatyczna. Podała mi słuchawkę i wystukała nr do centrali firmy, w której przeprowadzili ze mną dogłębna analizę, dotyczącą mojej historii ubezpieczenia. Na koniec agentka, która siedziała ze mną w pokoju zapytała czy jestem zadowolony z warunków umowy. Gdy stwierdziłem, że tak ona prosiła żebym poczekał na dokumenty, które potrzebne były mi do ubezpieczenia a które miały być przesłane w ciągu 20 minut drogą mailowa. Po około 45 minutach czekania stwierdziłem że nie mam czasu. Po poinformowaniu o tym obsługującą mnie agentkę wyszedłem z biura.
Wchodząc do sklepu zostałem zauważony przez panią ekspedientkę oraz przywitany uśmiechem i słowem: "dzień dobry". Wszystko w sklepie było równo poukładane na półkach oraz pozawieszane na wieszakach. Oświetlenie zarówno witryny sklepowej jak i wnętrza było bez zarzutu. Pytając o bieliznę, ekspedientka była dobrze poinformowana, chociaż czasami zadając mi niektóre pytania, sprawiała wrażenie "lekko" zawstydzonej. Mimo to potrafiła ona odpwiednio doradzić i poinformować.
Bardzo miła obsługa, jak na Urząd Skarbowy:), Pan obsługujący skrupulatnie pomaga i tłumaczy petentom, którzy nie są zbyt zorientowani. Co wzbudziło moje zastrzeżenie to brak punktu ksera w urzędzie dostępnego dla klientów a przecież było by ono tam bardzo przydatne, aby skorzystać z tej usługi trzeba biegać do sklepu po 2 stronie ulicy
Obsługa jak najbardziej miła i pomocna. Zastanawiającym jest jednak fakt, że jest ona otwarty do godziny 20.00, natomiast drzwi zamykane są już o godzinie 19.55. Sytuacja ta mimo wszystko uległa i tak dużej poprawie, ponieważ jakieś 2 miesiące temu drzwi te były zamykane o 19.45.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.