Przed wyjazdem służbowym do Lublina postanowiłem zatankować samochód. Jak zwykle o tej porze prawie wszystkie dystrybutory były zajęte. Stojąc w kolejce do dystrybutora z Pb95 dokładnie rozejrzałem się po stacji i jej najbliższej okolicy. Nie zauważyłem żadnych śmieci, podjazd był czysty. Po podjechaniu di dystrybutora podszedł do mnie pracownik podjazdu, poprosiłem go by zatankował mi za 100zl- PB95, on po przywitaniu mnie z uśmiechem zapytał czy nie chcę zatankować paliwa VPower - odmówiłem i udałem się do kasy. Przy kasie stała 1 osoba. Rozejrzałem się po sali "sprzedażowej" na pólkach znajdował się schludnie ułożony towar, na podłodze nie dostrzegłem żadnych starych paragonów itp. W firmowej restauracji znajdowało się kilku klientów. Podszedłem do kasy, powiedziałem że płacę za paliwo z 4 (chodzi o dystrybutor) i podałem pieniądze wraz z kartą na której gromadzi się punkty. Kasjer przywitał mnie a następnie spytał czy nie potrzebuje płynu do spryskiwaczy? - podziękowałem po czym odebrałem kartę i oddaliłem się.
Sklep jest typowym małym supermarketem. Asortyment jest dość szeroki jednak ceny w małym stopniu są konkurencyjne. Personel posiada sporą wiedzę na temat asortymentu przykladem może być stoisko mięsne, potrafi również bezomylnie wskazać klijentowi to gdzie szukać konkretnych produktów. Kasjerki niestety potrafią traktować klijenta jak powietrze, czyli świadomie kazać klijentowi czekać ze względu na ożywioną dyskusję prowadzoną pomiędzy kasjerkami z sąsiadujących stanowisk (zauważono kilkakrotnie dokonując tam zakupow). Ogólnie sklep oceniam średnio ze względu na to że nie wykazuje się żadnymi cechami bardzo negatywnymi ale zarazem nie specjalnie wybija się na tle innych punktów tego typu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.