knajpa jak knajpa. ma te zaletę, że znajduje się blisko. i to chyba tyle na plus
wystrój itp zupełnie nie w moim stylu. nic się tam nie zmienia co najmniej od kilku lat. tzn zmieniło się- postawili jakąś maszynę do gry, więc jest dodatkowe źródło hałasu. zapach nieprzyjemny, ludzie palą (co z zakazem? ;), niezbyt czysto. stoliki wycierane pewnie raz dziennie. kiedy tam byłam, cały czas był włączony telewizor, głośno, jakaś viva czy coś w tym stylu. ja zdecydowanie wolę jakąś spokojną, neutralną muzykę W TLE.
pizza była smaczna kilka nazw lokalu wcześniej (nazwy to akurat zmieniają się jak w kalejdoskopie). teraz-przeciętna.
podsumowując- nie moja bajka, raczej "mordownia" dla małolatów itp.
sympatyczny sklep :). asortyment i ceny odpowiadają mi. aktualne gazetki trafiają do moje skrzynki pocztowej, dzięki czemu wiem, kiedy i co pojawi się na półkach
z obsługą bywa różnie, ale powiedzmy, ze każdy może mieć zły dzień.
zdziwiło mnie ostatnio, że w lidlu nie można zwracać towarów, np jeśli kupi się coś, co nam nie pasuje (jakaś pani pytała akurat przy mnie o rurę do pralki czy coś w tym stylu). dziwi mnie to dlatego, że w biedronce nie ma problemu- można wymienić ubranie na inny rozmiar, jeśli nie ma odpowiedniego- zwrot pieniędzy. więc przypuszczam, ze z taką rurą byłoby podobnie. natomiast pani z lidla poinformowała klientkę, że nie ma "żadnych wymian ani zwrotów", że klient kupuje na własne ryzyko. trochę to mało sympatyczne, tym bardziej, ze inni już sobie z tym poradzili
to nie był pierwszy raz, kiedy przyszłam do apteki zapytać o jakiś lek. tym razem była to szczepionka dla niemowląt 5w1. pytałam o cenę. młoda pani technik farmacji najpierw nie rozpoznała preparatu po nazwie- pomyliła go ze szczepionką przeciwko grypie (ale w końcu "sezon", może ciągle ktoś o tę właśnie szczepionkę pyta). potem nie mogła odnaleźć szczepionki w bazie danych, żeby podać mi cenę. jednak była bardzo uprzejma i wyraźnie chętna do pomocy, co w znacznym stopniu rekompensuje jej brak doświadczenia.
z moich innych wizyt w tej aptece wynika, że w przypadku braku jakiegoś produktu, pracownik proponuje, ze zamówi go jak najszybciej. zwykle od razu wykonuje telefon do hurtowni, po czym informuje, jaka będzie cena laku i kiedy można się po niego zgłosić. wszystko odbywa się dość szybko i sprawnie.
personel także szybko reaguje w przypadku dużej liczby klientów- "uruchamiane" są kolejne "okienka
mimo, że to niezbyt duży supermarket, pracownicy czasem mają problemy ze wskazaniem położenia konkretnego towaru. jednak z mojego doświadczenia wynika, że zwykle są przynajmniej mili i uprzejmi, starają się pomóc w miarę możliwości.
denerwujące jest to, że personel "nie zauważa" tzw klientów uprzywilejowanych. nie prosi na początek kolejki np kobiet w zaawansowanej ciąży
dyskont jak dyskont. wystrój sklepu specyficzny dla tego rodzaju sklepów, podobnie jak asortyment.
obsługa w większości miła i pomocna, może dlatego, że to małe miasto i ludzie się znają, choćby z widzenia.
zdarzają się kolejki, zwykle jednak przychodzi pracownik do wolnej kasy.
ludzie z ochrony także stosunkowo przyjaźni
Ceny w aptece są konkurencyjne. jednak wiedza lub doświadczenie pracujących tam osób często nie są wystarczające. Personel ma trudności z doradzeniem klientowi, np w kwestii syropy na kaszel, czy wkładek laktacyjnych. zdarzyło mi się kilkakrotnie, że pracownik nie mógł odnaleźć produktu w bazie danych i uzyskanie jakiejkolwiek informacji (np dot ceny) trwało bardzo długo.
jest jednak nadzieją, ze młodzi technicy nabiorą wkrótce doświadczenia
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.