Z bliżej niepojętych przyczyn zdechła mi karta sim. Poszedłem do salonu, wziąłem numerek i po odczekaniu niecałych 10 minut podszedłem do stanowiska. Tam po standardowo miłym powitaniu przedstawiłem swój problem. Konsultant sprawdził kartę i od ręki wydał, i zarejestrował mi duplikat, bez opłat. Wszystko w ciągu też jakichś 10 min, czyli całość ok. 20 min, to raczej szybko. Co najmilsze aktywacja nowej karty nastąpiła w niecałe pół godziny później, co w porównaniu z innymi sieciami, np. Orange, uważam za zwycięstwo ducha nad materią.
Musiałem ostatnio zmienić numer telefonu w danych bankowych, aby otrzymywać smsami informacje o przelewach. Udałem się do punktu w centrum handlowym. Tam, mimo późnej pory, zastałem dwie sympatyczne konsultantki - prowadzone było szkolenie. "Świeża" pracownica poradziła sobie błyskawicznie ze wszystkim i po 10 minutach oraz podpisaniu stosownego oświadczenia miałem sprawę z głowy. Co chwilę później potwierdziły mi smsy o zmianie danych, bardzo miło.
Witam. Bardzo dziękuję za tak pozytywną opinię na temat pracy naszych Doradców. Otrzymywanie wysokich ocen za naszą pracę jest najlepszym dowodem na to, że nasze starania zostają docenione. Jest to bardzo ważne i budujące. Cieszę się również z faktu, że korzysta Pan z usług mBanku i zna funkcjonalności, nad których ulepszeniem pracują każdego dnia nasi specjaliści. Chciałbym również wspomnieć, że w Punktach Obsługi Aspiro S.A. skorzysta Pan z szerokiej oferty mBanku. Umożliwiamy korzystanie z produktów kredytowych oraz szerokiego wachlarza ubezpieczeń i różnorodnych form oszczędzania i inwestowania. Jeszcze raz podkreślam, że przyznana przez Pana ocena jest dla nas motywacją do jeszcze większych wysiłków, które niewątpliwie wpłynął na zadowolenie naszych Klientów. Przypominam, iż pozostajemy do Pańskiej dyspozycji w Punktach Obsługi Aspiro S.A., których szczegółowy wykaz znajduje się na stronie mBanku (http://www.mbank.pl/o-nas/kontakt/) oraz na mLinii pod numerem 801 300 800 lub +48 426 300 600. Pozdrawiam Robert Wójtowicz Aspiro S.A.
Przyszedłem wyjaśnić kwestię...
Przyszedłem wyjaśnić kwestię zajęcia konta przez US. Pierwsza konsultantka przez pół godziny próbowała dowiedzieć się przez telefon gdzieś "wyżej" o co chodzi i dowiedziała się jedynie, że konto jest zajęte na 3.500 zł. Na stwierdzenie, że wiem już o tym, ale chciałbym wiedzieć ile jeszcze jest do spłacenia, gdyż były na to konto wpłaty, stwierdziła, że do tych danych nie ma dostępu i poprosiła kierowniczkę placówki. Ta przepytała mnie o co chodzi i powtórzyła całą procedurę, dodając, że może powinienem skorzystać z bankowości internetowej. Ja na to że zablokowałem sobie niechcący hasło i dlatego właśnie przyszedłem do placówki. Po godzinie, gdy dla relaksu zacząłem czytać książkę, gdy trwały ożywione kontakty na różnych szczeblach przez telefon i internet. Kierowniczka poprosiła mnie o numer telefonu i że do mnie zadzwonią. Jako że dorabiałem już sobie wtedy jako "tajniak", powiedziałem iż wielkie ich szczęście, że nie jestem służbowo z wizytą i wyszedłem. Po pół godzinie dostałem telefon z odpowiedzią na moje pytania i przeprosinami. Czyż to nie piękne?
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.