W dniu 10/04/2010 wybrałem się do niedawno otwartego marketu budowlanego P S B Mrówka w Zduńskiej Woli, trochę z ciekawości a trochę z niewielkiej potrzeby , gdyż poszukiwałem jakiejś oryginalnej doniczki. Jak na 45 tys. miasto, sporo jest już tutaj różnych marketów i składów o podobnym profilu działalności. No, ale im większa konkurencja tym klient bardziej uradowany. Pierwsze wrażenie po wejściu do środka bardzo korzystne, czuć jeszcze zapach nowości, rzuca się w oczy porządek a także klarowny podział tematyczny oferowanych wyrobów. Snułem się pomału pomiędzy regałami na których był porządek, ceny widniały na każdym artykule, wyłożone były katalogi na niektóry asortyment np. narzędzia. Widać było jak sprzedawcy, nielicznym o tej porze klientom udzielają wyjaśnień. Gdy doszedłem do regału z doniczkami zatrzymałem się przy nim i zacząłem uważniej je oglądać. Po ok. pół minuty zjawiła się obok mnie kobieta z obsługi i dyskretnie stanęła jakieś trzy metry dalej. Byłem zachwycony taką postawą tej młodej pani - żadnych natarczywych " w czym mogę pomóc, czego pan sobie życzy, jestem tu by służyć pomocą itp", czego osobiście nie cierpię. Specjalnie spędziłem przy doniczkach ok. 10 minut, choć żadna z nich już na pierwszy rzut oka nie wzbudziła mojego zainteresowania. Byłem ciekaw czy obsługa ,cały czas będzie taka taktowna, czy jej puszczą nerwy i z czymś do mnie wyskoczy. Wytrzymała. Nie ukrywam, że bardzo mi się to spodobało i gdy odchodziłem podziękowałem jej za gotowość służenia mi pomocą. Gdyby tak w każdym sklepie, zamiast rzucać się jak sępy na klienta, sprzedawcy zachowywali się taktownie i z umiarem, zakupy byłyby znacznie przyjemniejsze. Poszedłem jeszcze na dział z narzędziami i sam "zaczepiłem" przechodzącego sprzedawcę, pytając o jakąś wiertarkę akumulatorową. Zaskoczył mnie pozytywnie, gdyż na moje dosyć szczegółowe pytania na jej temat odpowiadał wyczerpująca i co najważniejsze sensownie. A trochę znam się na tym asortymencie. Widać było, że zna się na tym co robi. Wiertarki też nie kupiłem, gdyż takowej nie potrzebuję :) Nie dokonałem żadnego zakupu z przyczyn w/w wymienionych, ale przy kasie zapytałem się o coś zupełnie innego, mianowicie o możliwość zatrudnienia w tym markecie. Kasjerka odpowiedziała mi, że mają pełną obsadę ale wskazała na hali kierownika i zasugerowała bym porozmawiał z nim o tej sprawie. Niezwłocznie podszedłem więc do niego i powiedziałem o co mi chodzi. Sympatyczny i uprzejmy facet, powtórzył stwierdzenie o pełnej obsadzie sklepu, ale poinformował mnie również, że tu na miejscu nie zajmują się rekrutacją i dał "namiary" (nazwisko, telefon) na osobę odpowiedzialną za procesy rekrutacyjne w ich firmie. Zawsze to coś, mógł równie dobrze mnie zignorować skoro się tym nie zajmuje. Plus dla niego. W sumie nie znalazłem podczas tej wizyty niczego co by mnie do tego sklepu mogło w najmniejszym stopniu zniechęcić. Bogaty asortyment, obsługa extra, ceny raczej porównywalne z innymi marketami - jedno droższe drugie tańsze niż gdzie indziej, ale ogólna ocena sklepu jak najlepsza . Oby tak dalej. Polecam.
Wszedłem dzisiaj do tego sklepu na drobne spożywcze zakupy, niejako przy okazji będąc w Łasku i z nadmiaru wolnego czasu. Pierwsze wrażenie po wejściu do środka - niezbyt pozytywne. Pomimo pozornego ładu i porządku panuje tu atmosfera małego, wiejskiego sklepiku. Być może sprawia to dosyć stary i chyba dawno nie remontowany budynek w którym sklep się mieści . Personel, z tego co zauważyłem, jedynie młode dziewczyny ale chętnie służące radą i pomocą.Z tym, że jedna z nich na pytanie gdzie znajduje się czytnik kodów, nie zaprowadziła mnie do tego urządzenia, jedynie machnęła ręką w określonym kierunku i odparła -"na chemii". Na jej usprawiedliwienie może wpłynąć fakt, że miała górę towaru do porozkładania na półkach.Poza tym, w sklepie panowała dosyć senna atmosfera.Przy kasie, to ja pierwszy pozdrowiłem panią kasjerkę zajętą rozmową z ochroniarzem, która nieśpiesznie podliczyła mi moje zakupy.Generalnie, wrażenia z pobytu w tym sklepie niezbyt korzystne, choć niczego poważnego obsłudze na szczęście zarzucić nie można. Może ta pogoda wiosenna tak dziś na nich podziałała...
Będąc na spacerze wszedłem z żoną do w/w sklepu, z ciekawości gdyż powstał on niedawno, jako druga placówka Mix Electronics w tym mieście. Lokal niezbyt imponujących rozmiarów jak na taki asortyment,składa się z dwóch pomieszczeń z których jedno jest zapełnione elektroniką małogabarytową (laptopy,telefony itp) a w drugim znajdują się telewizory. Sprzedawca na pierwszy rzut oka sprawiał korzystne wrażenie. Wrażenie to potwierdziło się za chwilę w praktyce, gdy zadałem pytanie na temat telewizora typu LED uprzedzając zarazem,że na chwilę obecną nie zamierzam takowego kupować. Wtedy sprzedawca- nie zważając na moją deklarację "rozwinął skrzydła" .W słowach pełnych pasji i zaangażowania opowiadał o parametrach technicznych telewizorów, różnicach pomiędzy nimi chwaląc jedne modele krytykując inne - starał się pomimo wszystko dopasować dla mnie jakąś ofertę.Co najważniejsze - nie był natarczywy czy nachalny, widać było że świetnie zna się na tym co robi i po prostu to lubi. Pomimo tego, że dochodziła godz 18 czyli godzina zamknięcia sklepu, to ja musiałem przerwać tą prezentację i przypomnieć mu o końcu jego pracy :). Nie muszę chyba dodawać że jeśli w przyszłości będę kupował telewizor to na pewno u niego.Polecam.
Szanowny Kliencie.
Dziękujemy za pozytywną opinię. Staramy się aby jakość obsługi w naszych salonach kształtowała się na najwyższym poziomie.
Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty!
Odwiedziłem ta placówkę...
Odwiedziłem ta placówkę w celu wznowienia ubezpieczenia przerwanego kilka miesięcy temu.
Wyposażenie pomieszczenia bez zarzutu, przestronne, wygodne dla interesantów. Jak na godzinę popołudniową pozytywne zaskoczenie - praktycznie wszystkie stanowiska obsługi klientów były obsadzone ( 3 z 4). Panie wyglądały raczej na lekko znudzone lub zmęczone ale to może przez temperaturę jak panowała tego dnia. Nie było kolejki petentów. Jednak nie od razu uzyskałem informację , o którą mi chodziło. Pani, która pierwsza zadeklarowała chęć pomocy zupełnie nie była zorientowana w procedurze, którą byłem zainteresowany. Była zmuszona zwróci się o pomoc do koleżanki siedzącej obok. Ta niestety też nie do końca potrafiła wyjaśnić mi, co muszę zrobić żeby wznowić opłacanie ubezpieczenia. Dopiero trzecia, najstarsza wiekiem i chyba stażem pracownica należycie wywiązała się ze swoich obowiązków, konkretnie i zdecydowanie informując mnie jaki jest tok postępowania w takim przypadku. Zdementowała jednocześnie informację, której udzielił mi miesiąc wcześniej inny pracownik tej placówki płci męskiej o konieczności pisania podania w celu "załatwienia" tej sprawy. W sumie wizyta moja nie trwała długo- ok.10 minut, nie była męcząca czy uciążliwa ale reasumując - pracownicy działu obsługi klienta, co prawda życzliwi i uczynni ale powinni wykazywać się większym zasobem wiedzy i kompetencji w kontaktach z interesantami.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.