Wszedłem do sklepu z zamiarem zakupu laptopa. Zanim znalazłem intersujące mnie artykuły przeszedłem przez inne sekcje sklepu. Żaden z pracowników nie zainteresował się moimi potrzebami mimo, że było ich wielu na sali sprzedaży, czego nie można powiedzieć o liczbie klientów. Gdy podszedłem do stanowisk z laptopami, postanowiłem porównać ceny i parametry sprzętu dostępnego na wystawie. Robiłem to blisko 10 minut, w tym czasie żaden pracownik nie podszedł do mnie. W końcu zdecydowałem się na poproszenie o pomoc. Pracownik, który był najbliżej wskazał, bym poprosił kogoś z sali sprzedaży. Za chwilę jednak sam do mnie podszedł. Na moje pytania odnośnie jakości sprzętu pracownik odpowiadał dość lakonicznie (mam wykształcenie informatyczne), czytając głównie informacje zamieszczone na etykiecie sprzedażowej. Kultura osobista pracownika nie budziła zastrzeżeń, niemniej w moim odczuciu, poziom jego wiedzy fachowej oraz umiejętności sprzedażowe nie zachęcały do zakupu.
Zaraz po wejściu do sklepu zaobserwowałem "spięcie" pomiędzy dwiema pracownicami. Jedna z nich w nieco niegrzeczny sposób zakomunikowała koleżance, że nie może zająć się przestawieniem asortymentu bo musi zrobić coś innego. Druga z koleżanek w uprzejmy sposób dała do zrozumienia, że czynność tę wykona sama, próbowała przy tym uspokoić wzburzoną nieco pracownicę. Uważam, że głośne "sprzeczki" pracowników w obecności klientów nie powinny mieć miejsca. Gdy podszedłem do kasy, obsługiwała mnie ta sama pani, która kilka minut wcześniej wyraziła swoje oburzenie w stosunku do koleżanki. Schemat sprzedaży przebiegł bez zastrzeżeń (kasjerka powitała przy kasie, podziekowała za zakupy). Niemniej nieco zaskoczyło mnie jej pytanie o kwiaty, które kupiłem: "A te kwiaty to od nas?". W moim subiektywnym odczuciu w pytaniu było czuć ironię, zwłaszcza, że kwiaty wybrane zostały z kończącego się asortymentu i faktycznie mogły nie być pierwszej jakości. Niemniej pracownik powinien zachęcać do zakupu a nie zniechęcać. Strój pracowników sklepu nie budził zastrzeżeń, czystość sali sprzedaży również nie odbiegała od standardów. Raził nieco brak cen przy wybranych produktach. By sprawdzić cenę bombonierki, musiałem udać się do czytnika cen. W trakcie pobytu w sklepie zaobserwowałem, jak jedna z pracownic przerwała czynność układania towaru, by wskazać klientowi (na jego prośbę) szukany artykuł. W moim odczuciu jest to dobra cecha pracownika, który nastawiony był na zaspokojenie potrzeb klienta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.