Byłem klientem Ery, a potem T-mobile 12 lat. Kiedy firma zmieniała właściciela, a także nazwę miałem nadzieję, że będzie to zmiana na lepsze, ale nie wziąłem pod uwagę, że zmienił się szyld, a pozostali ci sami ludzie. Zawsze cierpła mi skóra kiedy musiałem się kontaktować z konsultantami Ery, ale poziom arogancji w T-mobile jeszcze wzrósł. Wczoraj podpisałem rezygnację z tej usług tej firmy, a dzisiaj zadzwonił konsultant. Nie zrozumiałem jak się przedstawiał ani w jakim celu dzwoni, ale w notatce o rozwiązaniu umowy ostrzegali, że w ciągu 24 godzin odezwie się konsultant z działu "utrzymania klienta". Rozumiem potrzebę weryfikacji klienta, sam nie chciałbym aby ktoś się pode mnie podszywał, nawet nauczyłem się cyferek pesela na tak okoliczność, ale po szóstym pytaniu potwierdzającym że ja to ja wymiękłem, i dla żartu podałem nieprawdziwe dane. Zostałem ostrzeżony, że nie dowiem się kiedy rozwiążą, że mną umowę. I już niczego się nie dowiem, bo pan się rozłączył. A myślałem, że firma zatrudnia kompetentnych ludzi i dzień wcześniej w salonie konsultant udzielił mi właściwych informacji (bardzo cierpliwy pan z salonu przy Wojska Polskiego w Zielonej Górze). Zaraz, zaraz że niby to ja jestem niekumaty i lepiej dzień później mi to powtórzyć!? No dziękujemy juz tej firmie.
Tankowałem paliwo na stacji Shell. Chciałbym wszystkim polecić stację w Zielonej Górze przy ulicy Konstytucji 3 Maja. Zawsze panuje na niej porządek. Pracownik na zewnątrz bez zaproszenia przychodzi pomagać zatankować lub umyć szyby. Personel całej stacji jest uprzejmy i bardzo szybko obsługuje klientów. Zawsze jest czynnych tyle kas, by czas oczekiwania nie był za długi. Zawsze przypominają o bieżących promocjach. Polecam.
Dzisiaj odwiedziłem fryzjerkę w salonie Maarten. Poza usługami fryzjerskimi można tam skorzystać z solarium i vacu ( jak większość facetów nie wiem co to znaczy). Umówiłem się telefonicznie na określoną godzinę, aby nie marnować czasu (wszak czas to pieniądz). Mimo to na początek przyszło mi poczytać gazetę (dobrze, że profilaktycznie wziąłem ją ze sobą), bo fryzjerka kończyła fryzurę poprzedniej klientki. Po około 10 minutach nadeszła moja kolej. Z mojej fryzury jestem zadowolony, aczkolwiek w trakcie strzyżenia pani przerywała aby skasować za solarium lub posprzątać boks po kliencie, który skończył się opalać. Salon jest nieźle urządzony i personel bardzo się stara o zachowanie czystości. Każdy klient dostaje karnet, który oferuje gratis jedenastą wizytę. W sumie polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.