Oddaje krew od ponad roku i nie potrzebowałam do tego zachęty innych - poczułam nagle taką potrzebę i wiedziona głosem serca udałam się do naszego centrum. Tych którzy się obawiają czegokolwiek - od razu muszę zaznaczyć - tam nikt nigdy nie jest sam sobie pozostawiony. Osoby które po raz pierwszy oddają krew są traktowane ze szczególną troską....ale od początku. Przy wejściu od razu wita cię uśmiechnięta Pani w szatni, która udziela informacji z uśmiechem na twarzy i kieruje na 1 piętro do rejestracji. Tam za okienkiem widzimy dwie Panie które proszą o dowód osobisty i wydają ankietę do wypełnienia, po czym należy udać się do lekarza na badanie. Pytania są dość szczegółowe i dotyczą naszego stanu zdrowia co jest zrozumiałe bo w końcu oddajemy krew! Do lekarza w kolejce nie czeka się zbyt długo - wszystko idzie szybko i sprawnie, a co najbardziej pozytywnie uderza to panująca tam atmosfera - wszyscy uśmiechnięci bo wiedzą, że robią coś dobrego i to nastraja człowieka do dumy i zadowolenia. Lekarz wie od razu, że jesteś pierwszy raz i oprócz tego, że cię bada to zagaduje, żartuje, wszystko wyjaśnia (normalnie jak nie u lekarza ;)), po zbadaniu decyduje czy możesz oddać tzw. pełną krew, czy osocze itd. oczywiście informuje Cię, że w każdej chwili można się wycofać - nie ma żadnego przymusu, jak się źle poczujesz to nie ma z tym problemu. Po badaniu, lekarz kieruje cię do laboratorium na oddanie próbki krwi do badania i do bufetu na śniadanko ;) W laboratorium, nawet nie wiem kiedy pobrano mi ta próbkę krwi tak mnie pielęgniarki zagadały ;) W bufecie do wyboru: woda z sokiem, kawka, z mleczkiem lub bez, czekolada na gorącą, wielka bułka, wafelek na deser. W domu często nie jem tak pożywnego śniadania jakim tam mnie poczęstowali, ale to zrozumiałe, bo to wszystko po to bym pełna energii udała się na oddanie krwi ;) Po pysznym śniadanku wróciłam na pięterko chwilkę poczekać na wywołanie mnie i skierowanie na kolejne pięterko na oddanie krwi. Gdy byłam pierwszy raz lekarz wywołał mnie i kolegę obok mnie siedzącego, po czym skierowała się do niego i powiedziała: "Pani Magdalena jest tu pierwszy raz więc Łukaszu pokaż proszę Pani Madzi gdzie teraz może się udać" to było bardzo miłe bo nie musiałam się martwić, że się zgubie a po drugie - to miłe,że ci którzy są tam stałymi bywalcami są rozpoznawani i czuje się taką pozytywną atmosferę....Więc Pan Łukasz zaprowadził mnie na kolejne piętro, gdzie była poczekalnia, przygotowane jednorazowe obuwie i fartuchy, łazienka, telewizor aby się nie nudziło czekając na swoją kolej. I na sam koniec wywołują cię do sali gdzie są MEGA wygodne fotele ;), na które jak raz zasiądziesz to nie masz ochoty z nich schodzić ;) Pielęgniarki, które pobierają krew są zawsze uśmiechnięte, pytają się co chwilę jak się czujesz, czy może jeszcze coś do picia podać - nie wiarygodne. Tego się nie da opisać to trzeba samemu sprawdzić. Bardzo nie lubię lekarzy i wszystkiego co jest związane z naszą służbą zdrowia i chyba wszyscy wiemy dlaczego ale to co tam zastałam to jest to najlepszy przykład tego jak powinno być. Oddanie krwi trwało może 4 minuty ale pielęgniarki nie wypuszczają tak szybko :) każą ci leżeć, odpocząć, pytając się co chwilę z uśmiechem jak się czujesz. Gdy już cię wypuszczą ;) odpoczywasz jeszcze chwilkę przed tv w poczekalni, po czym kolejna pielęgniarka, która ma dyżur w poczekalni, nakleja ci ładny plasterek i po wszystkim udajesz się do rejestracji po zwolnienie z pracy (lub po pieczątkę do książeczki jeśli ją założysz) a na końcu do bufetu po odbiór zestawu 7 lub 8 czekolad - nigdy nie pamiętam bo nie liczę tak szybko je pochłaniam i rozdaje znajomym ;) Wychodząc z centrum po oddaniu krwi - wrażenia niezapomniane i przede wszystkim to uczucie, że robi się coś dla innych - bezcenne!
Nie chce za bardzo chwalić asortymentu ale szczerze mówiąc nie spotkałam się z tak oryginalnymi parasolkami ;). Ocena asortymentu jednak jest kwestią indywidualną więc każdy niech sam oceni. Co do jakości obsługi - najkrócej mówiąc bez zarzutów i w każdym calu zostałam szybko i sprawnie obsłużona. Z kontaktem nie ma problemów - można się dodzwonić na podany telefon bez problemów i rozwiać wszelkie wątpliwości. Informacja została mi podana bardzo miło, kulturalnie i treściwie (bez ściemniania i z miłą aparycją w głosie ;)). Dostawa jest w takim terminie w jaki obiecują - wiadomo, że nie każdy ma wpływ na Pocztę Polską. Może i było to szczęście ale ja paczkę otrzymałam zgodnie z terminem. Reasumując jest to jedna ze stron www na którą chętnie zaglądam i dokonuje zakupu!
Wczoraj w nocy wracałam do domu korporacją Taxi 4 You z kierowcą o nr bocznym 5. Kurs był standardowy dla mnie i tą trasę znam na pamięć jak także topografia Szczecina nie jest mi obca bo sama jestem kierowcą. Zapłaciłam ponad 40 zł - pierwszy raz w życiu tak dużo na tej trasie. (Dodam że korporacja ta reklamuję się jako najtańsza w Szczecinie) Już w trakcie podróży widziałam że kierowca obrał bardzo dziwną trasę - wręcz na około. Na końcu zapytałam się kierowcy czy jego zdaniem jechał najkrótszą trasą. Odpowiedział, że tak po dłuższym zastanowieniu się i zawahaniu. Chciałabym przestrzec przed tą korporacją. Owszem mogłam na początku pokierować kierowce jak ma jechać ale na litość boską czy na prawdę za każdym razem mam się przyglądać jak kierowca jedzie żeby być spokojnym że nie wydam majątku na powrót do domu zwłaszcza po spotkaniu towarzyskim zakrapianym alkoholem? Wydaję mi się że korporacja powinna budować zaufanie wśród klientów. Że dotrze się do domu bezpiecznie, szybko (czyli najkrótszą trasą) i w miarę tanio bo tak się w końcu reklamują. Ja dziękuję za taką obsługę. Więcej ich taksówki nie wezwę - bo mnie na nią po prostu nie stać!
Bank Zachodni WBK mile mnie zaskakuje za każdym razem gdy potrzebuje skorzystać z jego usług. Zawsze jestem miło i profesjonalnie obsłużona. Informacje których oczekuje są przedstawiane w zrozumiały sposób co bardzo cieszy bo nie każdy musi być przecież z wykształcenia finansistą. Jedyne co do tej pory boli gdy korzystam z ich usług to zbyt mało bankomatów tej instytucji. Osobiście aż tak mnie to nie uderza bo doskonale znam rozmieszczenie gdy potrzebuje gotówki lecz miło by było gdybym nie musiała się martwić o to jak wracać do domu żeby mieć po drodze bankomat swojego banku i bez pobierania prowizji wyciągnąć swoją gotówkę. Proponuję zwiększyć ilość bankomatów lub załatwić to w taki sposób aby móc korzystać z każdego bez martwienia się o uszczuplenie własnego budżetu o pobraną prowizję gdy chce mieć się dostęp do własnych pieniążków w każdym miejscu.
W branży firm ubezpieczeniowych można mieć do czynienia z wieloma firmami i ich reprezentującymi agentami. To co mnie najbardziej uderza to natarczywość wspomnianych agentów. Niedawno miałam do czynienia z agentami HMI (odłam Hestii) sprzedającymi gwarantowaną dożywotnio rentę emerytalną. Wszystko na pierwszy rzut oka wydawało się pięknie, warunki ubezpieczenia również ale nie podoba mi się to że człowiek jest "napastowany" dopóki nie umówi się na spotkanie lub konkretnie nie odmówi....do tego stopnia, że klient gdy chce się zastanowić zniechęca się na starcie do firmy i samego ubezpieczenia bo ma co chwile telefon i dla świętego spokoju odmawia. To nie jest sposób. Świadomość ludzi o konieczności inwestowania w III filarze jest jeszcze słaba ale wydaje mi się że agenci ubezpieczeniowi powinni zająć się uświadamianiem niż stawiać na sprzedaż za wszelką cenę! Pod tym kontem powinni być szkoleni a nie jak za wszelką cenę sprzedać ubezpieczenie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.