Opinia użytkownika: Magdalena_1051
Dotycząca firmy: Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie
Treść opinii: Oddaje krew od ponad roku i nie potrzebowałam do tego zachęty innych - poczułam nagle taką potrzebę i wiedziona głosem serca udałam się do naszego centrum. Tych którzy się obawiają czegokolwiek - od razu muszę zaznaczyć - tam nikt nigdy nie jest sam sobie pozostawiony. Osoby które po raz pierwszy oddają krew są traktowane ze szczególną troską....ale od początku. Przy wejściu od razu wita cię uśmiechnięta Pani w szatni, która udziela informacji z uśmiechem na twarzy i kieruje na 1 piętro do rejestracji. Tam za okienkiem widzimy dwie Panie które proszą o dowód osobisty i wydają ankietę do wypełnienia, po czym należy udać się do lekarza na badanie. Pytania są dość szczegółowe i dotyczą naszego stanu zdrowia co jest zrozumiałe bo w końcu oddajemy krew! Do lekarza w kolejce nie czeka się zbyt długo - wszystko idzie szybko i sprawnie, a co najbardziej pozytywnie uderza to panująca tam atmosfera - wszyscy uśmiechnięci bo wiedzą, że robią coś dobrego i to nastraja człowieka do dumy i zadowolenia. Lekarz wie od razu, że jesteś pierwszy raz i oprócz tego, że cię bada to zagaduje, żartuje, wszystko wyjaśnia (normalnie jak nie u lekarza ;)), po zbadaniu decyduje czy możesz oddać tzw. pełną krew, czy osocze itd. oczywiście informuje Cię, że w każdej chwili można się wycofać - nie ma żadnego przymusu, jak się źle poczujesz to nie ma z tym problemu. Po badaniu, lekarz kieruje cię do laboratorium na oddanie próbki krwi do badania i do bufetu na śniadanko ;) W laboratorium, nawet nie wiem kiedy pobrano mi ta próbkę krwi tak mnie pielęgniarki zagadały ;) W bufecie do wyboru: woda z sokiem, kawka, z mleczkiem lub bez, czekolada na gorącą, wielka bułka, wafelek na deser. W domu często nie jem tak pożywnego śniadania jakim tam mnie poczęstowali, ale to zrozumiałe, bo to wszystko po to bym pełna energii udała się na oddanie krwi ;) Po pysznym śniadanku wróciłam na pięterko chwilkę poczekać na wywołanie mnie i skierowanie na kolejne pięterko na oddanie krwi. Gdy byłam pierwszy raz lekarz wywołał mnie i kolegę obok mnie siedzącego, po czym skierowała się do niego i powiedziała: "Pani Magdalena jest tu pierwszy raz więc Łukaszu pokaż proszę Pani Madzi gdzie teraz może się udać" to było bardzo miłe bo nie musiałam się martwić, że się zgubie a po drugie - to miłe,że ci którzy są tam stałymi bywalcami są rozpoznawani i czuje się taką pozytywną atmosferę....Więc Pan Łukasz zaprowadził mnie na kolejne piętro, gdzie była poczekalnia, przygotowane jednorazowe obuwie i fartuchy, łazienka, telewizor aby się nie nudziło czekając na swoją kolej. I na sam koniec wywołują cię do sali gdzie są MEGA wygodne fotele ;), na które jak raz zasiądziesz to nie masz ochoty z nich schodzić ;) Pielęgniarki, które pobierają krew są zawsze uśmiechnięte, pytają się co chwilę jak się czujesz, czy może jeszcze coś do picia podać - nie wiarygodne. Tego się nie da opisać to trzeba samemu sprawdzić. Bardzo nie lubię lekarzy i wszystkiego co jest związane z naszą służbą zdrowia i chyba wszyscy wiemy dlaczego ale to co tam zastałam to jest to najlepszy przykład tego jak powinno być. Oddanie krwi trwało może 4 minuty ale pielęgniarki nie wypuszczają tak szybko :) każą ci leżeć, odpocząć, pytając się co chwilę z uśmiechem jak się czujesz. Gdy już cię wypuszczą ;) odpoczywasz jeszcze chwilkę przed tv w poczekalni, po czym kolejna pielęgniarka, która ma dyżur w poczekalni, nakleja ci ładny plasterek i po wszystkim udajesz się do rejestracji po zwolnienie z pracy (lub po pieczątkę do książeczki jeśli ją założysz) a na końcu do bufetu po odbiór zestawu 7 lub 8 czekolad - nigdy nie pamiętam bo nie liczę tak szybko je pochłaniam i rozdaje znajomym ;) Wychodząc z centrum po oddaniu krwi - wrażenia niezapomniane i przede wszystkim to uczucie, że robi się coś dla innych - bezcenne!