Do banku udałem się w celu informacyjnym na temat pożyczki gotówkowej. Bank znajdował się na piętrze, więc musiałem dostać się tam po schodach, ponieważ nie było windy. Gdy wszedłem do placówki klientów obsługiwały 2 stanowiska. Pomimo iż było tylko dwóch klientów musiałem czekać ok. 15 minut na stojącą, ponieważ nie było więcej miejsc. Gdy nadeszła moja kolej pracownik uprzejmi się ze mną przywitał wstając przy tym. I w tym momencie nastała cisza - pracownik zamilkł - nie zapytał jak może mi pomóc ani nic, co by naprowadziło nas na dalszą rozmowę. Musiałem wiec sam przejąć inicjatywę i wytłumaczyłem pokrótce pracownikowi cel mojej wizyty. Po paru pytaniach dodatkowych zaproponował mi pewną ofertę pożyczki. Negatywnym odczuciem z mojej strony podczas prezentacji oferty było to, iż byłem zainteresowany pożyczką na okres 2 lat (wyraziłem taką potrzebę) a doradca od początku sugerował pożyczkę na 1 rok. Drugą sprawą było to, iż doradca założył z góry, że będę zainteresowany założeniem konta w jego banku, a nie byłem. Uważam, iż doradca był osobą kompetentną starał się opisać produkt, choć brakowało opisu poszczególnych składowych pożyczki. Jakość obsługi była na odpowiednim poziomie (pomijając etap rozpoczęcia rozmowy). Osoba z wysoką kulturą osobista. Na zakończenie rozmowy dostałem od pracownika materiały informacyjne oraz wizytówkę, po czym zostałem pożegnany i zaproszony do kolejnych odwiedzin.
Gdy podszedłem do marketu przyjrzałem się jak wygląda czystość przed sklepem. Niestety porządek budził spore zastrzeżenia. W pobliżu stanowisk dla rowerów było dużo reklamówek, opakowań po czekoladach i innych. Wchodząc przyjrzałem się drzwiom - były czyste. Następnie wziąłem wózek, który był czysty, lecz był już wysłużony i nie prowadziło się go z łatwością. Robiąc zakupy zauważyłem ze w sklepie podłoga w kilku miejscach jest brudna. Kupując ser na stoisku z obsługą zostałem bardzo miło zaskoczony fachową obsługą - sprzedawca znał bardzo dobrze asortyment i potrafił pomóc w doborze produktów. Kontynuując zakupy na stanowisku z warzywami zauważyłem, iż kilka pomidorów jest popsutych, co zniechęciło mnie do zakupu. Pod koniec zakupów udałem się do kasy. Kolejka nie była zbyt długa, lecz przede mną były 4 osoby i czas oczekiwania do kasy dłużył się, dopiero po paru minutach otworzono kolejną kasę. Młoda kobieta pracująca przy kasie przywitała mnie i zapytała czy potrzebuję reklamówkę - gdy odmówiłem szybko skasowała produkty i wyraźnie wypowiedziała sumę, jaką mam zapłacić. Na koniec pracownik pożegnał mnie i zaprosił ponownie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.