Jadąc drogą E40 w stronę Krakowa postanowiłam zatrzymać się na stacji Statoil za rondem w Brzesku i zatankować. Po zatankowaniu udałam się do jedynej otwartej kasy. Przede mną znajdowały się 3 osoby, pomimo tego spędziłam w kolejce prawie 10 min. Po sklepie „kręciło się” jeszcze dwóch pracowników, ale żaden nie uznał za stosowne otworzyć drugą kasę, za mną zaczynała się tworzyć spora kolejka. W końcu zapłaciłam za paliwo, zamówiłam dwie kawy oraz hot doga. Pani za kasą, młoda brunetka z długimi włosami, stwierdziła, że zwykłe parówki są jeszcze niegotowe i zaproponowała mi hot dog chili. Jest on trochę droższy, ale oczywiście zgodziłam się i zapłaciłam za wszystko. Kasjerka włożyła bułkę do opiekacza i wróciła do obsługi klientów. Obsłużyła dwóch klientów i w tej chwili pojawił się drugi pracownik, który zajrzał do opiekacza pytając ją czy ma na to zamówienie. Stałam i czekałam cierpliwie z boku, więc poinformowałam go, że to ja czekam na realizację zamówienia. Zapytał jaki sos i włożył do bułki zwykłą zimną parówkę i podał mi go stojąc obok kasjerki. Oddałam mojego hot doga i zareklamowałam fakt, że moje zamówienie było inne a otrzymałam surową parówkę. Kasjerka wyrwała mi ze złością tego hot doga i poinformowała mnie, że będę musiała czekać, nie przeprosiła za błąd. Na to stojący obok niej pracownik na moich oczach włożył bułkę do opiekacza a obok położył surową parówkę. Miałam tego dość wyszłam nie odbierając pieniędzy ani surowego hot doga. Uważam, że obsługa na sieciowej stacji w obliczu takiej konkurencji nie powinna mieć miejsca i ja ani nikt z moich znajomych już tam się nie zatrzyma. Rozmawiając ze znajomymi dowiedziałam się, że taki poziom obsługi na stacjach Statoil jest normą. Przykładowo mojemu koledze sprzedano kartę do myjni, potem wymieniono ją a za trzecim podejściem drugi pracownik poinformował go o tym, że od rana jest awaria myjni. Efekt wizyt na stacji Statoil to strata czasu i nierzadko pieniędzy.
Udałam się do salonu Mix Electonics (salon oznaczony jako RTV Mix AGD ale z informacji podanych mi przed sprzedawcę to jest ta sama firma) w celu zakupienia przejściówki do nabytego sprzętu elektronicznego. W salonie nie udało mi się otrzymać gazetki reklamowej ale produkty będące w promocyjnej cenie były bardzo wyraźnie wyeksponowane. Cały salon oznaczony był banerami informującymi o wyprzedaży. Na podłodze porozwalane były opakowania, kawałki styropianu i folii. Odniosłam wrażenie, że sklep jest w trakcie likwidacji i wyprzedaży całego towaru, który w większości był w bardzo atrakcyjnej cenie. Wyprzedawany był także towar z ekspozycji, który wykazywał uszkodzenia mechaniczne (co oczywiście zostało uwzględnione w cenie). Asortyment był mocno ograniczony i niestety nie udało mi się także zakupić poszukiwanego towaru. Jednak największym atutem tego salonu są sprzedawcy. Bardzo sympatyczni i pomocni. Wykazali się zarówno wiedzą jak i umiejętnością aktywnej sprzedaży. Jedyne co można im było zarzucić to brak identyfikatorów, jednak z uwagi na fakt, że znajdowali się za ladą nie musiałam biegać po sklepie i szukać pomocy, co często ma miejsce w innych podobnych sieciowych salonach sprzedaży.
Szanowna Pani Małgorzato.
Dziękujemy za zamieszczenie obserwacji.
Zapraszamy do zakupu w naszym salonie!
Zachęcona otrzymaną ulotką...
Zachęcona otrzymaną ulotką reklamową udałam się do sklepu Takko fashion w celu zakupu wybranej bluzki.
Efekt- czas spędzony w sklepie 20 min. brak zakupu.
Plusy- przestronne pomieszczenie, duży asortyment, wyeksponowane ceny i rozmiary, miła obsługa.
Minusy- chaotyczne rozmieszczenie asortymentu, brak wiedzy sprzedawców o posiadanym asortymencie, brak inicjatywy sprzedażowej.
Udałam się do w/w sklepu celem zakupu wybranej bluzki, w ulotce reklamowej widniała jednak informacja o ważności oferty do dnia wczorajszego (08.06.2009) lub wyczerpania zapasów. Po dlugich poszukiwaniach wybranej bluzki pośród towaru, który rozmieszczony został w sposób trudny do przewidzenia (także dla sprzedawcy)podeszłam do kasy z zapytaniem o to czy i gdzie mogę ją znaleść. Obługa była bardzo życzliwa ale koniecznym okazało się wezwanie Kierownika. Ostatecznie został mi doręczony ostatni egzemplarz, niestety nie w moim rozmiarze i w innym kolorze.Nie otrzymałam także żadnej alternatywnej propozycji zakupu.
Skontaktowałam się z infolinią Orange w celu uzyskania kilku informacji o płatnościach i usługach dostępnych w ramach mojej umowy. Czas oczekiwania na połączenie z konsultantem wynosił zaledwie 4 sekundy. Konsultantka przywitała się oraz przedstawiła. Uzyskałam wszelkie potrzebne informacje. Rozmowa została przeprowadzona bardzo sprawnie. Konsultantka była miła i pomocna. Zabrakło jedynie zakończenia rozmowy, Konsultantka rozłączyła się pierwsza bez zapytania czy może jeszcze w czymś pomóc oraz ew. pożegnania. Jednak z uwagi na uzyskanie wszelkich informacji, które chciałam otrzymać przyznaję najwyższą ocenę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.