Jako, że lubię wydawać pieniążki mam trochę ograniczony dostęp do konta tzn. nie mam karty tyko muszę wybierać w oddziałach. Po raz pierwszy poszłam do tego oddziału. Jest on mały ale dobrze zorganizowany jednak nie podoba mi się wystrój wszystkich polbanków. Przy kasie ok.25-30 letnia elegancka pani która rusza się bardzo powoli. wiec Musze dość chwile czekać aż obsłuży Osobę przede mną. i gdy już w cała w skowronkach podchodzę do kasy to pani miłym głosem mówi proszę jeszcze poczekać.. no to czekam jeszcze kilka minut potem w końcu mogę wybrać moje pieniążki...
Do multikina wybraliśmy się ponieważ jestem wielką fanką zmierzchu a że nie lubię tłumów to nigdy nie wybieram się na premiery tylko zawsze kilka dni później. Bilety zarezerwowałam jeszcze w domu ale z powodu braku miejsca na parkingu nie zdążyłam ich odebrać bo pół godziny przed seansem system automatycznie anuluje rezerwacje. Oczywiście wszystkie kasy były zamknięte wiec zakup biletów odbywał się w popkornbarze. Tam młoda dziewczyna dość szybko i sprawnie nas obsłużyła. Chwile poczekaliśmy w dość przestronnym holu, potem przyszedł różnie młody chłopak i zaczął sprawdzać bilety. potem był już tylko film...
Do house'a pojechaliśmy z moim chłopakiem ponieważ postanowiłam kupić mu na święta płaszczyk a na stronie internetowej sieci zobaczyliśmy promocje. Sklep nie jest ani mały ani duży a asortymentu dość sporo więc jest trochę ciasno. Po chwili poszukiwań znajdujemy wybrany przez nas płaszczyk i w rozmiarze mojego partnera jest ostatnia sztuka, a ja nie zabrałam pieniędzy bo do banku o rzut beretem. podchodzi do nas młoda dziewczyna i pyta w czym może pomóc to ja czy odłoży nam ten płaszczyk bo my po niego zaraz wrócimy wiec zabrała go i odwiesiła za kasą. Wzięłam pieniądze i wracamy. Ledwie podchodzę do kasy a ta sama dziewczyna już mówi ze zaprasza do kasy obok pakuje płaszczyk i płace wiec byłam zadowolona że poszło tak sprawnie
knajpa bardzo milo wyglądająca i podobno świeżo po remoncie. za ladą stała jakaś pani po 40 a może i więcej nawet miał lat w czerwonym fartuszku który mi ni jak pasowała do knajpki. Menu wisi na ścianie wybieram zamawiam siada i czekam po piętnastu minutach pani woła że moje danie już gotowe. danie było dość tanie wiec podano je na papierowym talerzyku z zwykłymi sztućcami. Zapach fajny zero spalenizny, zaczynam jeść i co się okazje ze wszystko schodzi na 2 plan bo to co zamówiłam jest przepyszne... Porcja duża wiec zaspokoi głód nawet największego głodomora
Wiec tak jest to jednak fast food więc zamówić trzeb przy ladzie ale obecna tam młoda dziewczyna a wieku 20-25 lat była bardzo miła i kompetentna, szybko przyjęła zamówienie wiec udałam się do stolika po chwili przede mną stał zmówiony soczek talerz, sztućce i darmowe sosy, w restauracji było dość tłoczno wiec kelnerki na bieżąco musiały sprzątać stoliki. Pomimo tłoku pizza była gotowa w 15 minut była dobrze wypieczona ładnie pachniała a w smaku niebo w gębie. zaletom tej sieci jest dla mnie także to że widać cały proces tworzenia naszej pizzy wiec możemy być pewni że nie jest to mrożonka wyjęta z lodówki i na szybko podgrzana.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.