Profil użytkownika
Opinie użytkownika (2)
Jestem absolutnie zachwycona...
Jestem absolutnie zachwycona tym miejscem.
Pizzeria Panie Janie należy do miejsc "osiedlowych" ale zasługuje na miejsce w samym centrum Gdańska.
Jest to mała pizzeria, znajdująca się na gdańskim osiedlu Morena. Do wyboru jest 15 neapolitańskich pizz, wszystkie wyglądają smakowicie ale more serce skradła pizza nr 12.
Jest to pizza z pastą truflową, spianatą, mascarpone i pietruszką. Połączenie wręcz idealne. Pizza wypieczona mistrzowsko, cienka z wyrośnietymi brzegami. Ciasto samo w sobie 10/10.
Obsługa klienta też super! Pani przywitała nas szerokim uśmiechem, oznajmiła, że możemy usiąść gdzie chcemy, podała karty i powiedziała, że mają również pizzę tygodnia oraz jeśli nie będziemy mogli się zdecydować to mogą nam upiec pizzę pół na pół.
Na pizze nie czekaliśmy długo ale za to rozkoszowaliśmy się nimi do ostatnich okruchów. Cena adekwatna do jakości a w tle lei przyjemna włoska muzyka. Z pewnością będę wracać!
Niestety jakość obsługi...
Niestety jakość obsługi klienta w większości placówek Douglas daje wiele do myślenia i nie do końca rozumiem czym sugerują się pracownicy na etapie weryfikacji klienta. Moja ostatnia wizyta w sklepie w Galerii Bałtyckiej skończyła się na tym, że wyszłam ze sklepu i postanowiłam pójść do konkurencji. Na wejściu zostałam obdarzona wrogim spojrzeniem pana ochroniarza a następnie zignorowana przez obsługę kiedy wchodząc z uśmiechem powiedziałam "dzień dobry". Zanim podeszłam do półek, z których zamierzałam kupić produkty, przeszłam się dookoła sklepu w poszukiwaniu nowych rzeczy, które potencjalnie mogły wzbudzić moją ciekawość. Niestety podczas mojej "przechadzki" żadna z pań nie zdecydowała się do mnie podjeść pytając się czy może szukam czegoś konkretnego albo czy może w czymś doradzić. Nie ukrywam, że dla mnie to na plus bo jestem jedną z tech osób, które pytają kiedy potrzebują pomocy. Zazwyczaj lubię odkrywać nowe rzeczy sama ale w tam wypadku to jest po prostu obsługa klienta. Nie każdy potrafi poprosić o pomoc, często klienci się krępują. Raczej wypadałoby się zainteresować ludźmi wchodzącymi do sklepu. Po dotarciu do półki z produktami, po które przyszłam starałam się ściągnąć którąś z obsługujących pań wzrokiem aby wyjęły mi z szuflad to czego potrzebowałam. Po raz kolejny zostałam zignorowana, panie wolały stać razem z boku i konwersować między sobą. Zdecydowałam się na podejście do obsługi i poproszenia o pomoc. W odpowiedzi usłyszałam, że zaraz ktoś do mnie podejdzie. Stałam pod półką przez kolejne 12 minut obserwując czy któraś z pań zmierza w moim kierunku. Nie doczekałam się. Wyszłam ze sklepu.
