Mimo charakterystycznego dźwięku oznajmiającego przybycie klienta do sklepu minęła dłuższa chwila zanim kasjerka wyszła z zaplecza. Jej zachowanie było podwójnie nieodpowiednie - po pierwsze lekceważyła klientów (tuż po mnie w sklepie pojawiły się też inne osoby), a po drugie narażała sklep na straty - w czasie jej długiej nieobecności sklep pozostawał bez opieki i mógł zostać bez najmniejszego problemu okradziony. Po podejściu do kasy i wysłuchaniu mojego zapytania a propos biletów mpk kasjerka poinformowała mnie, że bilety się skończyły, po czym ze złośliwym uśmiechem poradziła mi podróż bez posiadania ważnego biletu. Nie odpowiedziała na ''do widzenia".
Zdecydowałam się na zakup loda Mc Flurry. Obsługiwała mnie dziewczyna wieku 20-23. Użyła formułki "Zapraszam do kasy", była uśmiechnięta, z uwagą wysłuchała złożonego przeze mnie zamówienia ; powtórzyła po mnie wszystko to, co powiedziałam w celu upewnienia czy wszystko na pewno odpowiednio zrozumiała i dopiero po moim potwierdzeniu nabiła produkt na kasę. Lód został przygotowany przez innego pracownika i niemalże poszybował na tackę (prawie został rzucony). Obsługująca mnie pani przeprosiła za zachowanie kolegi, który właśnie w taki, a nie inny sposób dostarczył produkt i z uśmiechem życzyła smacznego, oraz zaprosiła mnie ponownie do skorzystania z usług restauracji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.