W dniu dzisiejszym musiałam udać się w moje rodzinne strony, aby odebrać paczkę na poczcie za moich rodziców. Oddział PP bardzo się zmienił, pod względem wyglądu na +, personelu na duży -! Przede mną w kolejce do okienka z przesyłkami stała starsza kobieta, która była bardzo powolna, ale po ilości zmarszczonej skóry na rekach i szyji widać było, że była bardzo stara. Zbulwersowała mnie kobieta obsługująca w okienku, ponieważ ta pani wolno wyciągała pieniążki z portfela jak i wolno mówiła. Kobieta w okienku robiła takie miny, śmiała się, następnie widać było z jaką ogromną niechęcią obsługuje klientów. Gdy nadeszła moja kolej, kobieta w okienku bez żadnych słów opuściła sobie miejsce swoje i dobre 10 min jej nie było! Stałam jak słup i nie wiedząc co robić rozglądałam się po całym oddziale PP. Gdy już z wielką łaską, w/w kobieta podeszła do okienka, to miałam wrażenie, że zaraz zabije mnie! Po wielkich boleściach otrzymałam swoja paczkę, ale gdy już doszło do zapłaty, to dowiedziałam się, że muszę czekać aż ktoś jej da 3 zł, bo nie ma jak mi widać, a to jest moja wina, że nie mam zgodnych. O mały włos wybuchłabym, ale powiedziałam jej, że może sobie zatrzymać te 3 zł i wyszłam z oddziału. Mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała chodzić do tego oddziału.
W tym pięknym Mikołajkowym dniu byłam na filmie "Mikołajek", który sprawił, że znienawidziłam tą sieć rozrywkowo-kulturalną. Nie dość, że seans (wpuszczenie na salę) opóźniło się o 10 min, to na domiar wszystkiego sala było brudna! Fakt sprzątał ją jeden wizjer, ale ta sala była ogromna! Gdybym sama nie posprzątała sobie siedzenia to, bym miała pod tyłkiem popcorn i jeszcze pod nogami. Reklamy leciały przez następne 8 min i w gruncie rzeczy seans zaczął się z 20 minutowym opóźnieniem. W środku seansu musiałam skorzystać z wc, i wychodząc z salo tez bardzo rozczarowałam się... na prost sali były poustawiane artykuły do sprzątania (miotły, wiaderka, środki czystosci) między kartonowymi reklamami, okropnie to wyglądało. ... W piątek wybieram się d Multikina, mam nadzieję, ze będzie milsza atmosfera.
Jak to bywa w jesień, każdy pędzi do sklepów z okazji przecen letnich. I tak oto postanowiłam kupić sobie buty. Była okropna pogoda, więc wybrałam się do najbliższego mi Centrum Handlowego.
Wchodząc do sklepu CCC przywitała mnie miła kobieta (można było domyśleć się, że pracownica ponieważ miała firmową koszulkę) i pokazała, w którą stronę kierować się na dział kobiecy. W całym sklepie był ład, porządek. Podłoga lśniła, co mnie bardzo zdziwiło, ponieważ na dworze padało więc każdy klient odrobinę błotka wnosił. Przy dziale kobiecym stała miła pani, która z dużym uśmiechem przywitała mnie, a następnie zapytała jakich butów szukam. Opowiedziałam jej moje wymagania, pokazała kilka i zostawiła mnie na chwilę twierdząc, że zaraz coś przyniesie. Szczerze, to żadne z nowej kolekcji nie podobały mi się. Lubię standardowe buty a nie jakieś takie wywijasy. Po 15 minutach kobieta przyniosła dwie pary butów ze starej kolekcji sprzed roku. Przymierzyłam, i o dziwo, w jednej parze bardzo dobrze się czułam, aczkolwiek nie podobały mi się. Ze względu, że jestem otwartą osobą wyraziłam swoją opinię pani, która mnie obsługiwała, ale po krótkiej namowie wyszłam ze sklepu z parą butów, na którą dostałam jeszcze rabat ze względu na to, że była ze starej kolekcji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.