Razem z narzeczonym po zakupach udaliśmy się na podwieczorek do kawiarni Grycan. Punkt jest nieduży, znajduje się na pasażu handlowym, ale ma do dyspozycji krzesełka i stoliki. Podchodząc do miejsca zamówień byliśmy trzeci w kolejce ale nawet nie zdążyliśmy się rozejrzeć ponieważ obsługa była taka sprawna. Jedna osoba na kasie przyjmowała zamówienie a dwóch pozostałych pracowników przygotowywało zamówienia. Pani na kasie była bardzo miła. Przywitała się i zapytała co podać. Ponieważ nie byliśmy do końca zdecydowani zaproponowała nam nowość Złotą melancholię i kawę Słodką Zadumę, informując że desery są z miodem co na taka pogodę sprzyja odporności. Pani była bardzo przekonująca wiec zdecydowaliśmy się. Zostaliśmy zaproszeni do stolika. Po chwili pracownik przyniósł desery i kawę życząc smacznego. Muszę przyznać ze deser wyglądał jak obrazku a kawa pomimo dużej ilości mleka ciepła (często late okazuję się letnie). Jedząc obserwowałam obsługę, która kiedy nie było ludzi zajmowała się sprzątaniem. Wszyscy mieli schludne stroje pracownicze, i spięte włosy i identyfikatory. Pracownicy dbali o czystość przy stolikach zawsze zbierając brudne naczynia, wycierając stoliki i podsuwając krzesełka. Podsumowując chętnie poleciłabym to miejsce innym, ze względu na czystość oraz szybkość i uprzejmość pracowników.
Wieczorem ok godziny 19 udałam się na zakupy do pobliskiej Biedronki. Jest to mały (w porównaniu z innymi) market. Pomimo sporej liczby pracowników czystość na sklepie zawsze pozostawia wiele do życzenia zarówno jeśli chodzi o regały z artykułami, stojące w alejkach palety z towarem jak i podłogę czy koszyki dla klientów, które zawsze są porozrzucane. Biedronka cieszy się dużą popularnością i zazwyczaj są kolejki. Alejki są ciasne, organizacja układu sklepu troszkę nie zrozumiała. Dla przykładu aby dostać się do warzyw trzeba przepchnąć się przez kolejkę, ponieważ postawiono tam kasę, i tak w przejściu szerokości 1m trzeba walczyć o dostanie się np. do papryki. Pomimo tak kiepskiej organizacji i wyglądu sytuację ratują pracownicy, którzy wręcz biegają z towarem zawsze chętnie pomogą i zawsze wskazują towar na półce zaprowadzając do niej a nie mówiąc ze w czwartej alejce na środku. Poza tym są łatwi w namierzeniu na sklepie przez noszenie strojów służbowych. Kasjerzy są mili, zawsze pamiętają o przywitaniu się zapytaniu o torebkę i pożegnaniu. W razie dużych kolejek dają sobie sygnały dźwiękowe i natychmiast pojawia się kolejny pracownik. Podoba mi się również znajomość kodów przez pracowników. Bardzo sporadycznie zdarza się że któryś pracownik prosi kogoś o kod na artykuł, myślę że dzięki temu obsługa jest taka płynna (bez czekania jak w dużych marketach na telefon aż łaskawie pojawi się ktoś z działu i ponownie uda się w celu namierzenia ceny, co często kończy się rezygnacją klienta). Podsumowując pomimo chaosu panującego na sklepie Biedronkę oceniam jako sklep przyjazny klientowi.Dziękuję.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.