W H&M-ie kupowałam kilka ubranek dla dzieci. Znalazłam czapkę dla córki na której cena widniała 6,90 zdziwiłam się że jest tak niska ale pomyślałam że to wyprzedażowa cena. Gdy podeszłam do kasy, Pani mnie obsługująca spojrzywszy na czapkę poinformowała mnie że to jest błędna cena i mogę ją kupić za 24,90. Oczywiście powiedziałam że chce ją w cenie która jest na czapce. Po konsultacji tej Pani z innym pracowniekiem, musiała skontaktować się z kimś (podejrzewam że z kierownikiem). Po krótkiej chwili wróciła i obsłużyła mnie bardzo uprzejmie do końca oczywiście wbijając na kasę cenę która była na owej czapce. Zakupy udane.
Dzień przed urodzinami męża udałam się do sklepu Biedronka celem uzupełnienia brakujących produktów. Towarem, który zakupiłam była wódka Bols 0,7l która cenę na półce miała 25,89zł przy kasie okazało się, że zapłaciłam 26,49zł. Po zwróceniu mojej uwagi że nie taka cena obowiązuje w sklepie, kasjerka pokierowała mnie do pani kierownik, która rozkładała towar na sklepie. Podeszła ze mną na dział alkoholowy i dostrzegła cenę o której wspominałam. Poprosiła bym udała się za nią do kasy i oddała jej wódkę oraz paragon, tak też uczyniłam. Cicho burknęła coś do kasjerki po czym odeszła z wódką i paragonem rzucając na odchodne "Teraz będzie taka cena" i szybko odeszła. Kasjerka na polecenie kierowniczki oddała mi pieniądze. Byłam zażenowana, przecież paragon jest moją własnością i gwarancją na resztę zakupów. I jako konsument mam prawo dokonać zakupu za kwotę jaka widnieje na półce.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.