Stoisko przyciąga wyglądem. Telefony ładnie wyeksponowane na ścianie, można pooglądać i dotykać wybrane modele. W telewizorze leci zawsze jakiś teledysk, muzyka nie za cicho i nie za głośno. Pani schludnie ubrana, bardzo przyjaźnie i szybciutko wita klientów. Na zadawane pytania dostałam rzeczowe i wyczerpujące odpowiedzi. Rozmawiało mi się bardzo przyjemnie. Dziecko, które się trochę niecierpliwiło, dostało naklejkę i atrapę telefonu do zabawy, tak że w spokoju można było kontynuować rozmowę.
Szanowna Pani Izabelo, bardzo nam miło, że tak pozytywnie ocenia Pani naszą sieć i wizytę w jednym z naszych punktów. Staramy się tworzyć tam taką atmosferę, aby Pani i każdy nasz Klient (nawet malutkie dziecko) mógł poczuć się zaopiekowany. Jednocześnie dążymy do tego, aby możliwie najlepszą ofertę prezentował profesjonalny i empatyczny personel, gotowy służyć w każdej chwili radą i pomocą. Wyrażamy nadzieję, że Pani kolejne doświadczenia z naszą firmą będę co najmniej równie pozytywne i będziemy mogli cieszyć się z wzajemnie korzystnej współpracy. Zachęcamy do odwiedzania nas również w sieci: http://blogplay.pl oraz http://www.facebook.com/Play
Zajeżdżając do Hipermarketu,...
Zajeżdżając do Hipermarketu, mimo godziny, bez trudu można był znaleźć wolne miejsce do zaparkowania. W sklepie bardzo bogaty asortyment, promocje widocznie umieszczone, bez problemu można znaleźć szukane artykuły. Towary poukładane na właściwych miejscach. Jednak przy stoisku z mięsem i wędlinami trzeba uzbroić się w cierpliwość. Panie dwie na całe stoisko łącznie z serami. Jedna zajęta układaniem, przekładaniem, sprawdzaniem i wycieraniem różnych rzeczy, nie patrzyła w ogóle w stronę kolejek. Druga pani, wyraźnie podirytowana, próbowała na raz obsłużyć trzy kolejki, do mięsa jedną, drugą do wędlin i jeszcze pana pytającego o promocyjne sery. Po 15 min zdecydowałam się na wędlinę paczkowaną z chłodni. Dużym problemem są także brakujące w niektórych miejscach płytki na podłodze. Sklep co prawda był remontowany i modernizowany w ubiegłym roku. Kolejki przy kasach baaaardzo długie. Są także kasy samoobsługowe, ale często są z nimi problemy i troszkę trzeba poczekać na osobę z obsługi. Panie na kasach nawet jeśli czegoś nie wiedzą to bardzo szybko na wzajem sobie pomagają. Szybka transakcja, miła obsługa przy kasach. Gdyby nie to stoisko mięsne ...
Wybrałam się wczoraj na późny obiad z moimi dziećmi do Centrum Handlowego "Karolinka". Synowie zażyczyli sobie zestawy dla dzieci w sieci KFC. Kolejki ogromne, pracownicy dwoili się i troili, aby nadążyć z zamówieniami. Widoczne jednak było zróżnicowanie zaangażowania personelu. Zapytania Pani co do zamawianych potraw były raczej wymamrotane pod nosem i niektórych rzeczy trzeba się było raczej domyślić. Po odebraniu zamówienia rozpoczyna się polowanie na stolik. Trzeba mieć dużo szczęścia żeby szybko coś znaleźć. Zestawy dla dzieci raczej ubogie w porównaniu z innymi tego typu placówkami. Malutka porcja frytek + opcjonalna bułka z filetem i sałatą, sok i "zabawka". Frytki świeże, podobnie sok. Jakość wykonania bułki mnie niemile zaskoczyła. Pokrojona sałata zamiast znajdować się w bułce w większości znajdowała się poza nią, filet, w którym znajdowały się chrząstki, nie zajmował więcej jak 1/3 długości bułki. Dziecko po dwóch gryzach nie miało już ochoty na dalsze jedzenie. Skończyło się na drugim obiadku w innej restauracji. Moim zdaniem posiłek nie warty tych pieniędzy. Widocznie spada jakość usług.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.