Ok. 3 tygodni wcześniej zamówiłam telefonicznie części zamienne to jednego z urządzeń. W ubiegłym tygodniu zadzwoniłam ponownie aby sprawdzić dlaczego jeszcze nie mam przesyłki. Pan, który odebrał nie potrafił mi powiedzieć nic na ten temat, poinformował mnie iż widoczna jest faktura ale nie ma numeru listu przewozowego czyli prawdopodobnie przesyłka nie została nadana. Obiecał sprawdzić w magazynie i oddzwonić. Nie oddzwonił, więc zadzwoniłam ponownie. Rozmowę prowadziłam z panią, która podała mi numer listu przewozowego ale nie potrafiła określić daty nadania przesyłki. Numer który mi podała po wpisaniu do systemu przewoźnika nie pasował i pokazywał się komunikat, że taka przesyłka nie istnieje. Po kilku kolejnych dniach paczka dotarła. Wskazanym przewoźnikiem ale numer nadania całkowicie inny. W paczce spośród zamówionych 3 elementów był tylko 1. według dołączonej faktury miało być oczywiście trzy. Po kolejnej interwencji telefonicznej obiecali dosłać pozostałe dwa elementy.
Bałagan w sklepie. Obsługa krzyczy na siebie. Sprzedawca kpi z chodu klienta. Sprzedawcy przerzucają na siebie obowiązek obsługi. Sprzedawca używa określenia "stare śmieci" sprzedając listwy podłogowe. Obsługa stwierdza, że produkty z gazetki promocyjnej na ogół nie dojeżdżają. W kasie kasują inną wartość usługi (transport) niż określili, ponieważ nie ma odpowiedniego kodu.
Wizyta w celu zasięgnięcia informacji. Byłam jedyną klientką. Byłam ignorowana i oczekiwałam na możliwość zadania pytania przez 7 minut. Jedna z pracownic rozmawiała z mamą przez telefon a druga przeglądając dokumenty komentowała podsłuchaną rozmowę. Uzyskałam błędne informacje. Odesłano mnie do ZG.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.