Opinie użytkownika (3)

Wybrałam się na...
Wybrałam się na zakupy do Lidla. Było popołudnie, niebo zachmurzone, co jakiś czas pojawiał się przelotny deszcz. W czasie takiego przelotnego deszczu weszłam też do supermarketu. Przy wejściu zaprezentowane były gazetki reklamowe z promocją obowiązującą w następnym tygodniu - promocją hiszpańską. Zaraz przy wejściu znajduje się stoisko z pieczywem, którego trudno nie zauważyć z uwagi na zapach świeżo pieczonego pieczywa (tuż obok stoiska znajduje się piec, w którym na bieżąco pieczone są bułki oraz chleb). Oczywiście skusiłam się na zakup bułek, których zresztą wybór był bardzo duży. Obok stoiska znajdowały się papierowe torby oraz jednorazowe rękawice - uważam to za duży plus. Po zakupie pieczywa udałam się w kierunku stoiska z warzywami i owocami. Tam zostałam niemile zaskoczona: podłoga była brudna (być może wpływ pogody) zaś przed stoiskiem ustawione były na palecie kartony z bananami, co utrudniało przejazd wózkiem. Poza tym stosiko było dobrze zaopatrzone, produkty właściwie oznaczone cenami. Dostępne były również woreczki do zapakowania warzyw i owoców. Przy stoisku z sezonowymi promocjami Lidla panował niestety nieład. Nei wszystkie produkty były dostępne, zaś te które były, przemieszane były z innymi, miały otwrte opakowania, bądź trudno było odnaleźć właśćiwą cenę. Na pozostałych stoiskach panował względny porządek, udało mi się zakupić wszystkie zamierzone produkty. Na sali sprzedaży nie dało się jednak zauważyć pracowników obsługi, co łatwo można było rozpoznać po dzwięczącym bez przerwy dzwonku, który wzywał pracownika do stoiska z alkoholem. Dzwonek ten był na tyle głośny i uporczywy, że postanowiłam zakończyć zakupy. Udałam się więc do kasy. W kolejce przede mną stały 3 osoby. Czas oczekiwania na moją kolej wyniósł około 5 minut. Przy kasie przywitała mnie z uśmiechem kasjerka. Ubrana była w standardowy, pracowniczy strój. Wyglądało bardzo schludnie. Wszystkie produkty zostały skasowane sprawnie, kasjerka nie popędzała mnie, czasem nawet czekała ze skanowaniem dalszych produktów, abym mogła zapakować zeskanowane już zakupy. Po zeskanowaniu wszystkich prodkutów kasjerka podała mi kwotę do zapłaty. Dokonałam płatności kartą. Kasjerka wytłumaczyła mi jak posłużyć się kartą (musiałam sama włożyć ją do terminala), poinformowała w jaki sposób wpisać pin. Po zakoczeniu transakcji mogłam samodzielnie usunąć kartę. Kasjerka podała mi paragon i potwierdzenie płatności. Z uśmiechem podziękowała za zakupy i pożegnała mnie.

Helena_27

08.08.2011

LIDL

Placówka

Wrocław, al. Karkonoska 85

Nie zgadzam się (0)
W Tesco w...
W Tesco w Bielanach Wrocławskich zamierzałam dokonać zakupu na stoisku z kosmetykami kolorowymi. Gdy tylko zatrzymałam się przed ściną z kosmetykami podeszła do mnie pracownica stosika z uprzejmym pytaniem, czy może mi w czymś doradzić. Odpoweidziałam, iż poszukuję tuszu do rzęs. Pani wypytała mnie o moje preferencje: cenę, przeznaczenie oraz kolor tuszu. Następnie zaproponowała mi cztery tusze. Poinformowała również, iż dwa z zaproponowanych przez nią tuszy znajdują się w promocji i dołączany jest do nich gratis, w postaci błyszczyków i płynów do demakijażu. Po zapoznaniu się ze wszystkimi produktami dokonałam wyboru. Sprzedawczyni zapytała, czy może doradzić mi w wyborze innych produktów. Podziękowałam jej, Pani natomaist poinformowała mnie, że za tusz mogę zapłacić w kasie ogólnej, przy wyjściu z marketu. Wizyta przy stoisku z kosmetykami zajęła mi niecałe 10 minut. Sprzedawczyni była kompetentna, uprzejma i badzo schludnie ubrana.

Helena_27

05.08.2011

Tesco

Placówka

Wrocław, Czekoladowa 5-22, Kobierzyce

Nie zgadzam się (0)
Po wejściu do...
Po wejściu do lokalu zostaliśmy bardzo szybko przywitani przez kelnerkę. Kelnerka dała nam możliwość wyboru stolika, przy którym chcemy usiąść. Kelnerka zostawiła nam karty menu i odeszła. Niestety, na ponowne podejście klenerki (innej niż ta, któa prowadziła nas do stolika) czekaliśmy około pięciu minut. Kelnerka przyjęła od nas zamówienie, nie zpaisywała go, ale powtórzyła je, dzięki czemu mieliśmy pewność, że zapamięta je. Kelnerka nie zaproponowała nam niestety dodatkowych produktów ani nie poinformowała o promocji (później zauważyliśmy kartę z promocją na stoliku). Napoje dostaliśmy szybko (ok. 2 minuty). Na danie główne też nie czekaliśmy długo, około 20 minut. Dań nie dostaliśmy jednak równocześnie, mój partner otrzymnał swoje danie, gdy ja byłam w połowie jedzenia swojego. Kelnerka jednak uprzejmie przeprosiła nas za to opóźneinie. Po kilku minutach od otrzymania przez nas posiłku kelnerka podeszła do nas i zapytała, czy dania nam smakują i czy niczego nam nie potrzeba. Wsyzstko było w porządku. Po zjedzeniu poisłku kelnerka zabrała brudne naczynia, mi zaś podała deser, informując, że jest dziś wtorek, który w Pizza Hut jest obchodzony jako kobiecy wtorek i z tej okazji każda Pani otrzymuje mini deser. Było to bardzo miłe, deser zaś pyszny! Po zjedzeniu deseru poprosiliśmy o rachunek, otrzymaliśmy go bardzo szybko (około minuty). Dokonaliśmy płatności kartą. Kelnerka rozliczyła transakcję przy nas. Podziękowała i zaprosiła nas do ponownej wizyty. W sumie, w lokalu spędziliśmy około godziny, był to mile spędzony czas:-)

Helena_27

05.08.2011

Pizza Hut

Placówka

Wrocław, Czekoladowa 5-22, Kobierzyce

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi