Opinie użytkownika (2)

Po zdjęciu gipsu...
Po zdjęciu gipsu z ręki mojej córki poszłam z dokumentami uzyskanymi ze szkoły do siedziby PZU w celu uzyskania odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. córka posiada standartowe ubezpieczenie szkolne. Dokumenty wymagane przez PZU to czytelny formularz z podstawowymi danymi do wypełnienia oraz miejsce na opisanie zdarzenia. Wypełnia sie go bez problemów. Po wejściu do budynku chwilę trzeba sie rozejrzeć w poszukiwaniu okienka odpowiedniego do naszej sprawy dgyż wyeksponowane i liczne są stanowiska do obsługi szkód komunikacyjnych a nie ma okienka oznaczonego specjalnie do sprawy z ajką ja przyszłam. postanowiłam spytać pana w okienku opisanym jako informacja czy też punkt uzupełniania dokumentacji. Okazało sie iż tam można złożyć zupełnie bez kolejki nasze dokumenty. Pan był uprzejmy i pomocny - skserował dokumentację wypadkową mojej córki i oddał mi orginały. Pioinformował tez iz najpóżniej w ciągu tygodnia pieniądze zostaną przelane na podane konto bowiem proste sprawy o nieskomplikowane złamania są rozpatrywane szybkim trybem bez komisji lekarskiej i niejadko z urzędu jest tabela ile procent uszczerbku na zdrowiu czyni taki wypadek. Nie potrafił jedynie odpowiedzieć na moje pytanie o zwrot pieniędzy za wizytę prywatną u lekarza ortopedy a wizyta ta była konieczna i zalecona przez lekarza pogotowia. Za radą pana jednak dołączyliśmy ksero rachunku z gabinetu ortopedycznego oraz stosowną prośbę ujęliśmy w formularzu jako załącznik dodatkowy. Pan był uprzejmy i uśmiechnięty oraz zainteresowany co takiego stało sie naszej córce. Odeszłam od jego stanowiska uśmiechnięta i us[pokojona że sprawa będzie szybko załatwiona. Rzeczywiście po kilu dniach pieniądze pojawiły sie na koncie i równocześnie listonosz przyniósł listpolecony z decyzją o wypłacie odszkodowania oraz uzasadnieniem. W liście tym również była informacja, że koszty prywatnej wizyty u lekarza zostanie mi zwrócony po doniesieniu orginału rachunku oraz dokumentacji medycznej od ortopedy. Stosowne dokumenty dostarczyłam do siedziby PZU, do tego samego miłego pana - znów bez żadej kolejki. Pan tym razem również był usmiechnięty. Czekam obecnie na zwrot poniesionych kosztów leczenia. Moje wrażenia z całej sytuacji są bardzo pozytywne.

Hanna_115

24.06.2010

PZU

Placówka

Bydgoszcz, Toruńska 64A

Nie zgadzam się (20)
Kilka miesięcy temu...
Kilka miesięcy temu byłam w szpitalu przez dłuższy czas. Ponieważ miałam wykupione ubezpieczenie grupowe w PZU zapewniające również odszkodowanie za pobyt w szpitalu - zdecydowałam sie złożyć wniosek. Wraz z wszystkimi potrzebnymi dokumentami udałam sie do oddziału tej firmy w Bydgoszczy przy ulicy Grodzkiej. Informacje dotyczące potrzebnych dokumentów uzyskałam od mojej księgowej w pracy. Dosyć szybko zorientowałam się do których stanowisk powinnam sie udać. Wszystkie były zajęte. Pan siedzący przy stanowisku z innym numerem niż sugerowane w informacji zapytał w jakiej sprawie przyszłam i zaprosił mnie do swojego stanowiska mówiąć że on również może przyjąć mój wniosek. Na biurku panował lekki nieład choć Pan wiedział gdzie ma szukać odpowiednich formularzy. Po przeczytaniu mojego wniosku poprosił o uzupełnienie danych i zaznaczenie dni, kiedy wychodziłam na przepustki jeśli takowe były (mój pobyt trwał 4 tygodni i faktycznie 2 razy byłam na przepustce). Po podaniu tych informacji wyliczył dokładnie za ile dni pobytu w takim razie należy mi sie odszkodowanie. Przyjął mój wniosek, dał mi informację zwrotną z datą przyjęcie wniosku i wytłumaczył jaką drogę ma przed soba moje pismo. Na koniec podał spodziewany termin odpowiedzi i zapisał mi 2 numery telefonów pod którymi mogłam uzyskać informacje na jakim etapie jest mój wniosek. Wychodząc wiedziałam konkretnie co będzie sie działo z moim pismem i kiedy mogę otrzymac odpowiedź. Pozytywne rozpatrzenie trwało krócej nawet niż Pan zakładał. Wszystko odbyło sie zgodnie z terminarzem, który mi podał. Pieniądze pojawiły sie na moim koncie po ok 2-3 tygodniach a zaraz potem doszło pocztą pismo potwierdzające przyznanie odszkodowania za pobyt w szpitalu. Pan obsługujący był kompetentny choć trudno było mi nawiązać z nim kontakt- nie uśmiechał się i rzadko dochodziło do kontaktu wzrokowego. Skupiał sie na papierach i był precyzyjny jeśli chodzi o informacje. Ubrany był jak schludny urzędnik- ciemny garnitur i krawat. Było widać ślady lekkiego znoszenia stroju. Nie raziło to jednak. Biurko przy którym siedziałam było dosyć mocno było zawalone papierami i sprzętami i było mało miejsca na rozłożenie moich dokumentów. Przeszkadzała mi też bliskość i brak wyraźnego oddzielenia od stanowiska sąsiedniego. Słyszałam o czym mówi kobieta przy sąsiednim stanowisku i zdawałam sobie sprawę że ona też słyszy moja historię. Ubezpieczamy sie główni od nieszczęść więc w PZU czasami trzeba mówic o niemiłych sprawach- ja oczekiwałabym szczelniejszego odgrodzenia stanowisk. Reasumując - zostałm obsłużona szybko i kompetentnie z małymi niedogodnościami. Po powrocie do domu podzieliłam się pozytywnymi uwagami z mężem- zaskoczona trochę szybkościa i łatwością złożenia wniosku oraz kompetencja pana obsługującego..

Hanna_115

08.04.2010

PZU

Placówka

Bydgoszcz, Grodzka 25

Nie zgadzam się (29)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi