Bardzo miła obsługa, pomocna w wyborze danej rozmiarówki. Towaru dośc dużo, na końcu sklepu można znaleźć sporo ubranek w dużych promocjach. Odzież cześć wywieszona na wieszakach, część leży na wystawkach. Ludzie w tym ciągle przebierają wiec nie jest tam bardzo poukładane. Jedno co mnie zastanawia to brak możliwości zwrotu towaru, można tylko wymienić do 7 dni o czym też informuje kartka przy kasie.
Zawsze jak robie zakupy wszystko jest bardzo przejrzyście wyeksponowane. Duża ilość odzieży wisi na wieszakach a reszta jest równiutko poukładana na wystawkach. Jest czysto w sklepie i kilka ekspedientek, które w razie pytań udzielą odpowiedzi lub zaproponują zgodnie z zainteresowaniem. Nieduży ale bardzo przyjemny sklep.
Godziny popołudniowe i dośc duży chaos i nieporządek. Szczególny bałagan na jarzynach: pod nogami łupinki z cebuli, przy kapuście kiszonej również kapusta na podłodze. Znicze poukładane gdzie się da tzn właściwie w każdym możliwym rzędzie. Gdzie wolna półka tam znicze. Przy kasie dorzucone sztuczne kwiaty z lewej strony też niespecjanie poukładane. Kolejka sobie stoi 8 osobowa ale jakoś pomału przesuwa sie do przodu. Uśmiechnieta pani przy kasie spokojnie obsługuje klienta.
Wczoraj udałam się do biedronki, potrzebowałam kilku produktów. Godzina była późna i choć pora deszczowa to już na wejściu zadziwiajaca czystość. Podłogi chyba tyle co umyte (suche) i wszędzie na półkach porządek, asortyment równiutko poukładany. Koszyki przy kasie też poukładane. W chłodniach również porządek i sporo towaru. Ludzi mało bo godzina późna i tylko pani kasjerka o któtkich blond włosach w okularach, która siedziała jak na skazaniu. Pani chyba była juz mocno zmęczona - kasując ani kszty uśmiechu nie mogła wykrzesać. Towar, którego jeszcze nie włożyłam do reklamówki przysypała zakupami osoby stojącej za mną. Powybierałam moje zakupy i poszłam do domu.
Bardzo miła, uśmiechnieta obsługa zainteresowana klientem. Pani sprawdza, który asortyment można zakupić z danej rozmiarówki. Wyjaśnia czym obuwie należy konserwować i ile przysługuje gwarancji. Nie pierwszy raz dokonywałam tam zakupów, kilka tygodni wczesniej zakupiłam buty dla siebie. Również sprawnie zostałam obsłużona. Przyjemnie robi sie zakupy w takim otoczeniu.
Pojechałam zakupić pralkę myślac o 2 modelach, pan z obsługi doradził którą wybrać i wytłumaczył gdzie załatwic formalności przy zakupie ratalnym. Po powrocie na stoisko fachowo i sprawanie zostaliśmy obsłużeni. Między czasie podeszlismy z mężem na stoisko gdzie mozka kupić słuchawki do telefomy dla syna. Też osoba znajaca się na sprzęcie, wyjaśniła i doradziła zakup. Jestem zadowolona z zakupów i z wiedzy jaka prezentują sprzedawcy.
Wykorzystujac dzień urlopu udałam sie do salonu Agaty w celu zakupy porcelany. Miałam upatrzony na internecie model Wing biały. Zapytałam sprzedawczynie o tą porcelanę, pani pokazała mi i odpowiedziała na temat jakości wybranego wzoru. Zaczęłam się zastanawiać, ponieważ ekspedietka pokazała mi inne wyroby z porcelany I gatunku. Poinformowała, które zestawy są godne uwagi z porcelany Bogucice oraz Wałbrzych. Wybrałam w końcu serwis obiadowy, z tych które sprzedawczyni zaproponowała. Przyniosła karton w celu zapakowania. Ucziwie przeliczyła talerze i w talerzykach deserowych okazał się brak 2 sztuk (w sumie nie jest to wina ekspedietki). Pani przeprosiła a ja postanowiłam wybrać inny serwis. Pani przynisła 2 kartony w celu zpakowania (fachowo) serwisu. Zapłaciłam w kasie i zapytałam czy mają jakis wózek, ponieważ nie przypuszczałam, że dokonam zakupu a byłam sama. Pani, która mnie obsługiwała zaproponowała pomoc i zaniosła ze mną jeden karton (ja drugi). Uważam, że obsługa zasługuje na pochwałę, bo sprawa dostarczenia do samochodu mogłaby sprzedawcę wcale nie interesować.
W zwiazku z urodzinami moje dziecka udałam sie w godzinach rannych po zakup czekoladek. Chciałam żeby były róznego rodzaju i stojac przy kasie (obsługiwała jedna sprzedawczyni) poprosiłam o 15 sztuk jednego rodzaju, 15 sztuk drugiego rodzaju i 10 z trzeciego rodzaju. Ekspediętka w kucyku , kobieta ok 45 lat w czasie kiedy pakowała do woreczków czekoladki zaczęła wołać koleżankę, żeby usiadła na innej kasie. Nie przypuszczałam, że przy kasie stracę ok 10 min. Pani skasowała bez problemu bułkę i jogurt. Wyciągła sobie zeszyt chyba z kodami i się zaczęło. Wydawało się, że wszystko idzie prawidłowo wiec wysypywałam z woreczków czekoladki do specjalnie przygotowanej torebki. Pani wystukała rachunek na ok 38 zł ku mojemu zdziwieniu i poprosiła o czekoladki Malaga, które znajdowały się na samym dole torebki. Ze stoickim spokojem wyciągłam pomadki, żeby pani mogła ponownie je skasoawać, to samo okazało się z pomadkami kokosowymi i przy Michałkach pani wpadła na inny pomysł; spakowała do woreczka żeby nie robic już wiecej zamieszania 10 sztuk i zważyła. Miałam już dość ponieważ spieszyłam sie do pracy, chciałam zakupic jeszce lizaka chupa chups, który stał na ladzie a pani wyciągła z szafki zozola. Już nie żądałam wymiany. Zapytała tylko kto panią tu zatrudnił bo pierwszy raz spotkałam się w tym sklepie z taką obsługą.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.