Wybrałem sie do sklepu NOMI w Pruszczu Gdańskim celem zakupu płytek zewnętrznych. Po wybraniu odpowiednich poprosiłem obsługę o pomoc. Pan, który do nas podszedł powiedział, że płytki które wybraliśmy są w takiej ilości jaką potrzebujemy, tak przynajmniej mówił komputer. Okazało sie jednak, że nie ma. Z trudem wybrałem następne. Podszedł ten sam Pan. Na sklepie były tylko 4 kartony więc pracownik udał się do magazynu po następne. Minęło 10 minut, Pan wrócił (bez płytek). Zapisał cos na kartce i zniknął na kolejne parę minut. Wrócił, znowu bez płytek. Miał dla mnie informację, że szukanie tych płytek może potrwać nawet 20 minut. Co miałem zrobić?? Poszedłem do konkurencji i kupiłem płytki takie jak wybrałem na początku i to 5 zł. taniej.
A. Co jakiś czas nadchodzi moment w którym należałby zakupić obuwie. U mnie ten moment nadszedł w miniony weekend. Wybór jest tak ogromny że ciężko coś dla siebie znaleźć, ale udało się. Znalazłem model, który mi odpowiadał, było to w sklepie CCC w |CH Auchan, Gdańsk. Ale aby nie było zbyt różowo, mojego rozmiaru nie było. Panie pracujące w tym sklepie od razu wyszły z propozycją sprawdzenia czy w innym punkcie są buty w moim rozmiarze. Znalazły jedna parę w Galerii Bałtyckie. Panie były tak miłe i odłożyły buty, które okazały się bardzo wygodne i w których poszedłem dziś do pracy.
Ostatnio w weekend robiłem zakupy w sklepie leroy merlin. Nie jestem "złota rączką" dlatego w wyborze rzeczy po które przyjechalem pomógł mi Pan, który pracował na tym dziale. Osoba ta byla bardzo zorientowana w temacie, kompetentna, to On sam widząc moją nieporadność podszeł do mnie i zapytał "w czym może pomóc". Wybraliśmy wszystko co było nam potrzebne, i dodarkowo dostałem instrukcje jak to wszystko zamontować. BRAWO, Wielki PLUS
Jako mieszkaniec małej miejscowości nie mam zbyt dużego wyboru sklepów w których można robić codzienne zakupy spożywcze. W Pszczółkach, gdzie obecnie mieszkam, są raptem 2 supermarkety, no i kochana Biedronka-w której nie zawsze wszystko można kupić. Tym razem właśnie tak było, poszedłem do jednego z supermarketów i jak zwykle Panie pracowały jakby były tam za karę, stoją obserwują klientów, pija kawki herbatki. A przy kasie bardzo często pada zdanie "będę grosz (dwa) winna". Nie "czy mogę być" tylko "będę"
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.