Robiłam drobne zakupy spożywcze w delikatesach Lewiatan. Towar jest łatwo dostępny, szeroki asortyment serów i wędlin, pani kroiła ser w rękawiczkach, potrafiła mi w miły sposób zaproponować towar. Nabiał przechowywany jest chłodzonych półkach, łatwo można sprawdzić cenę towaru umieszczoną pod spodem, poza tym na terenie sklepu znajduje się czytnik cen. Minusem były niezbyt świeże owoce i warzywa.W sklepie było czysto, wszystkie osoby obsługujące miały na sobie biały, zapinany na guziki fartuch. Przy kasie było dużo miejsca na swobodne pakowanie towaru do siatek.
Niedawno byłam w dużych delikatesach należących do sieci "Kefirek", ponieważ były one po drodze do domu. Mimo iż delikatesy są duże (trzy piętra) rozmieszczenie towarów nie zachwyciło mnie. Poszczególne działy nie są w widoczny sposób oznakowane (tylko w jednym miejscu jest tablica, co znajduje się na danym piętrze). Przy stoisku z wędlinami i mięsem obsługiwała tylko jedna ekspedientka, mimo że na ścianie widniał napis, że stoisko z mięsem jest obsługiwane osobno.Pani prosiła więc klientów, aby najpierw wybrali wędlinę a potem mięso, bo musi zmieniać rękawiczki. Ja poprosiłam o pierś z kurczaka i małą kiełbasę, które były podane w tych samych rękawiczkach, w których obsługiwała poprzedniego klienta. Dodatkowo z trzech kas (na dwa pietra, bo w dziale chemiczno-kosmetycznym jest osobna kasa) klienci byli obsługiwani tylko przy dwóch. Ponieważ były godziny popołudniowe, w sklepie było dużo ludzi i trzeba było długo stać w kolejce, żeby zapłacić.Odległość miedzy kasami była bardzo mała więc osoby, które jeszcze coś kupowały, musiały się przeciskać między tymi, którzy stali w kolejce do kas.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.