Do sklepu wybrałam się w celu kupienia mojemu synkowi zabawki. Przy wejściu stał pracownik ochrony, który przywitał mnie uśmiechem oraz „ dzień dobry”. Zauważyłam 3 pracowników. Wszyscy mieli na sobie firmowe koszulki. Dwie osoby stały przy kasie, jedna układała towar. Około 10 minut rozglądałam się po sklepie, wybrałam 2 produkty i udałam się do kasy. Pani przy kasie była bardzo miła, spytała czy posiadam kartę payback, na którą można zbierać punkty. Powiedziałam, że nie. Nie wiem, że można zbierać punkty posiadając kartę, pracownica też więcej informacji na ten temat nie udzieliła informacji. Zapytała czy chcę torebkę na zakupy oraz zaproponowała dodatkowo gumy rozpuszczalne. Po zakończeniu tej transakcji zdecydowałam się jeszcze na zakup bucików dla synka. Nie mając pewności co do rozmiaru, spytałam panią przy kasie ( tą która mnie tez wcześniej obsługiwała), czy mam możliwość zwrotu towaru. Pani poinformowała mnie, że można towar zwrócić, jednak w zamian nie dostanę pieniędzy tylko bon na kwotę równą cenie bucików, do wykorzystania przez rok. Na zwrot mam 30 dni. Zdecydowałam się na zakup bucików, Pani zapakowała je do torebki, i powiedziała wyraźnie, że paragon będący podstawą zwrotu jest w środku torebki. Pracownica podziękowała mi za zakupy i powiedziała „ do zobaczenia”.
Wizyta w sklepie odbyła się ok. godz.10, w sklepie było niewielu klientów. Zauważyłam dwóch pracowników. Jedna dziewczyna stała przy kasie, druga była zajęta układaniem towaru na półkach.Do sklepu poszłam w celu kupienia nocnika dla mojego półtorarocznego synka. Po dłuższych poszukiwaniach nie udało mi się odnaleźć poszukiwanego przeze mnie produktu. Podeszłam do jednej z pracownic sklepu ( która zajmowała się rozkładaniem towaru) i spytałam, gdzie znajdę nocniki. Pracownica powiedziała, że chyba nie ma. Jednak pójdzie sprawdzi jeszcze na magazynie. Wróciła z dwoma nocnikami, poinformowała mnie, że są w dwóch wersjach kolorystycznych, w wersji zielonej i niebieskiej. Wybrałam jeden i podziękowałam. Pracownica poszła do drugiej pracownicy(stojącej przy kasie) z informacją iż trzeba wyłożyć nocniki ponieważ na sklepie ich nie ma, a na magazynie tak.Przy kasie pracownica spytała czy potrzebuję torebkę na nocnik. Zaproponowała doładowanie telefonu. Jednak podczas propozycji dodatkowego produktu nie nawiązała kontaktu wzrokowego, raczej propozycja była wykonana mechanicznie, szybko. Więc nie brzmiała zachęcająco. Pracownica na kasie była miła, podziękowała za zrobienie zakupów.W sklepie panował porządek, wszystkie pracownice były zajęte pracą, głównie rozkładaniem towaru, jego układaniem. Chętnie udzielały pomocy klientom jeśli o to prosili.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.