Przy wejściu do sklepu stał ochroniarz. Przed bramką wejściową na strefę zakupów ustawione były koszyki. Przeszłam pierwszą alejką, zatrzymałam się przy półkach z pieczywem. Chleb ułożony na swoim miejscu, być może z racji późnej już pory brakowało bułek. Ceny słabo widoczne, etykietki nachodziły w pewnych miejscach na siebie, ciężko było odczytać do którego produktu są przyporządkowane. Wzięłam chleb i udałam się dalej. Następnie zatrzymałam się przy mrożonkach. Nie brakowało artykułów, tablica z cenami wywieszona, nie zauważyłam nieprawidłowości. Wzięłam lody i poszłam w następną alejkę z napojami, tam również sprawdziłam wyłożenie artykułów. Wszystko było na swoim miejscu. Włożyłam do koszyka napój i udałam się w stronę kasy. Po drodze zdecydowałam się na zakup kawy. Tam niestety nie było już tak kolorowo. Brakowało niektórych produktów. Zauważyłam też, że ceny kawy znacznie wyższe niż w innych sklepach. Wzięłam małą kawę i udałam się do kasy. Stojąc przy kasie zauważyłam dwie pracujące tam panie przy dziale z gazetami. Jedna z nich spożywała widocznie swoje drugie śniadanie, żywo dyskutowały o prywatnych sprawach. Uważam,że w momencie przerwy powinny być na zapleczu sklepu. Takie zachowanie odstrasza klientów. Obsługa przy kasie przebiegła szybko i sprawnie. Pani w kasie zapytała czy potrzebuję reklamówki na zakupy, poinformowała również o kosztach jej zakupu. Po moim pytaniu czy będą na półkach jeszcze uzupełnione dzisiaj kawy (gdyż zależało mi akurat na tej której nie było) stwieredziła że ona się tym nie zajmuje i nie wie, ale żebym "zaglądała". Moim zdaniem słaba odpowiedź. Stanowisko obsługi czyste. W sklepie ogólna czystość zachowana, pod tym względem nie widziałam niczego negatywnego.
Teren stacji czysty. Przed wejsciem po lewej stronie poustawiane płyny do spryskiwaczy. W środku po lewej stronie w części barowej siedziały dwie osoby. Po prawej część z artykułami. Przeszłam główną alejką w kierunku lodówki z napojami gazowanymi. Na półkach towary poustawiane na swoich miejscach, ceny łatwe do odczytania. Przeszłam w kierunku półek z chemią, niestety tam poustawiane były jedynie pojedyncze produkty. Nie byłoby możliwości zakupu więcej niż 1 pasty do zębów z powodu jej braku. Udałam się do toalety. W damskiej toalecie nie bylo papieru toaletowego, ani ręczniczków papierowych. Zapach dawał wiele do życzenia. Ogólne wrażenie po wyjściu z łazienki - zniesmaczenie. Za to wielki minus. Wzięłam wcześniej upatrzony napój z lodówki i udałam się do kasy. Przy kasie Pani uprzejmie poinformowała o promocji i możliwości zakupu dwóch napojów w niższej cenie. Skorzystałam z okazji. Następnie Pani skasowała należność, zapłaciłam i wyszłam. Stanowisko kasowe czyste i zadbane. W części barowej czysto. Obecne serwetki i akcesoria do kaw (cukier,łyżeczki). Tablice z cenami wywieszone i widoczne.
Stanowisko kasjerki czyste. Kolejka liczyła 5 osób. Pani szybko i rzeczowo wykonywała swoją pracę. Poprosiłam o dwie gałki lodów. Pani kasująca zapytała czy może życzę sobie do tego kawę i na pytanie czy jest w ofercie kawa mrożona szczegółowo poinformowała mnie o możliwości zakupu. Następnie skasowała należność i wydała dwie zdrapki Grycan. Nałożyła wybrane przeze mnie lody w wafelek. Duży wybór lodów. Wszystkie rodzaje były uzupełnione oprócz imbirowego, którego wygląd resztek nie zachwycał. Za ladą stała jedna osoba, nie wiem gdzie była reszta obsługujących. Gdyby były dwie panie obsługa na pewno przebiegałaby znacznie szybciej. Poza tym faktem nie zauważyłam żadnych nieprawidłowości.
Przed wejściem do sklepu stała ochrona. Panowie wyraźnie nie byli zainteresowani swoją pracą, bardzo rozbawieni nie zwracali uwagi na klientów. Wózki i koszyki znajdowały się na swoich miejscach. Na dziale z owocami i warzywami kręciło się kilku pracowników. Wśród owoców i warzyw nie znalazłam nieprawidłowości. Asortyment świeży i poukładany. Przeszłam przez wszystkie alejki ale nie dostrzegłam niczego niepokojącego. Ceny dopasowane, artykuły poukładane, nie brakowało nigdzie produktów. Po drodze wzięłam napój i żeli i udałam się do kasy. Otwarte było 4 kasy, uważam jednak że powinno być ich więcej. Ludzi w kolejkach było zbyt dużo i czas oczekiwania zbyt dlugi. Słyszałam narzekających na to klientów którzy stali za mną w kolejce. Spytałam panią kasującą czy nie da rady otworzyć jeszcze jednej kasy ale pani nie była zainteresowana moim pytaniem - nie odpowiedziała chociaż pytanie padło jeszcze raz. Doszło do mojej kolejki, pani skasowała produkty, bez przywitania, po czym poinformowała mnie o kwocie, wzięła kartę, przeciągnęła przez czytnik, kazała wcisnąć PIN i tyle z miłej obsługi. Stanowisko przy kasie czyste.
Wybrałam się do kina na film "Avengers". Przy zakupie biletów pani zapytała czy posiadam własne okulary 3d, kiedy zaprzeczyłam poinformowała mnie o możliwości zakupu okularów 3d które będą wielorazowego użytku. Sprawdziła również czy mam legitymację studencką, po jej okazaniu sprawdziła ważność. Udzieliła odpowiedzi na pytanie jak długo trwa film, po mojej prośbie wyraziła też swoją opinię na jego temat. Następnie pokazała na swoim ekranie miejsca wolne w celu wyboru. Zakup biletów poszedł szybko i sprawnie. Do obsługi nie mam zastrzeżeń. Stanowisko pracy czyste. Plakaty w kinie wywieszone. Następnie o godzinie 17:20 weszłam na salę, wcześniej inna pani sprawdziła bilety i poinformowała gdzie znajduje się sala. Dodała również do biletów próbki maski do włosów Palmolive. Korytarz w kinie czysty. Udałam się przed seansem do toalety. Toaleta czysta, mydło i papier obecne, lustra czyste. Na sali kinowej czysto, schludnie. Jedynym minusem była zbyt mocno podkręcona klimatyzacja, w kinie po prostu zmarzłam co uważam za niedopuszczalne, przez to komfort oglądania znacznie spadł. Innych zastrzeżeń co do wyjścia nie ma.
Późną porą wybrałam się po najpotrzebniejsze zakupy. Przy wejściu na salę ustawione wózki, koszyki. Ochroniarze przy każdym z wejść. Na sali akurat rozpoczęło się wykładanie towaru. Z obserwacji na minus - na dziale odzieżowym panie układające ubrania strasznie głośno się zachowywały, opowiadały sobie o prywatnych, intymnych sytuacjach o których raczej klient nie chciałby wiedzieć. Stały tak z dobre 15 minut, nie potrafię powiedzieć czy dłużej bo patrzyły na mnie jak na zło koniecznie, zatem speszona udałam się dalej. Na dziale z artykułami dziecięcymi kolejna niespodzianka - oliwka Bambino 250ml droższa niż oliwka Bambino większej pojemności, nie było to znaczące (cena różniła się około 80 groszy), być może to pomyłka. Na dziale z owocami i warzywami kolejny minus- wybierając jabłka znalazłam po prostu zgnite! Nie do pomyślenia dla tak wielkiego sklepu! Dalsza wyprawa przez sklep całkowicie w porządku. Kasa do samodzielnej obsługi niestety zamknięta. Jedynie otwarte 3 kasy początkowe. Pani w kasie bardzo miła, na moją prośbę o reklamówkę wytłumaczyła cierpliwie że wprowadzono reklamówki płatne i od jakiegoś czasu są tylko takie. Szybko i sprawnie skasowała za produkty. Nie zapytała natomiast o kartę na punkty ClubCardu co uważam że powinna była uczynić. Mimo tego swoim nastawieniem zdobyła moją sympatię. W całym hipermarkecie czysto, półki uzupełnione w artykuły, bądź uzupełniane.
Udałam się do Tesco tak późną porą w celu zakupienia masła. Od samego wejścia zatem - duży parking, przejrzyście oznakowany, przy wejściu komplet wózków i koszyków. Ochrona czuwała nad bezpieczeństwem. Z racji późnej godziny personel wykładał towar, ale zapytany o drogę do lodówek z masłem, chętnie pomógł. Świeżo i czysto, aż chciało się robić zakupy. Po drodze do masła przeszłam przez wszystkie regały. Wszędzie dobrze zaopatrzone półki, a jeśli towaru na nich mało to tylko z racji tego że właśnie był dokładany świeży.Masło wybrane pora udać się do kasy. Mimo późnej pory otwarte 3 kasy oraz samoobsługowa. Pani w kasie rozmowna, bardzo uprzejma, przypomniała o karcie na punkty i korzyściach ze zbierania punktów. Stanowisko przy kasie czyste.
Dawno nie byłam w H&M, a że potrzebne była mi nowa piżama postanowiłam się tam udać. Pomieszczenie sklepowe duże, ale rozmieszczenie ubrań, dla kogoś robiącego tam po raz pierwszy zakupy, trochę zbyt chaotyczne. Klientów sporo jak na niedzielną porę. W końcu będąc przy wieszakach z piżamami zauważyłam brak poukładania, bielizna dosłownie "walała" się po podłodze. Nie mogłam odszukać swojego rozmiaru, jednak na horyzoncie brak kogokolwiek do pomocy, mimo że stałam tam dobre 10 minut. W przymierzalni dużo nieodwieszonych ubrań, czekających chyba na zamknięcie sklepu. W końcu zdecydowałam się na zakup spodni od piżamy. Cena uważam przystępna. Czas oczekiwania w kolejce krótki, pani przy kasie bardzo miła i nie przeciągająca sprawy. Potrafiła udzielić mi informacji na temat zakupionego towaru.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.