W związku z tym, że dobiega końca moja umowa z Netią zadzwoniła konsultantka, z ofertą i licznymi pytaniami, czy chce taką i taką umowę. Na samym początku, poprosiła do telefonu osobę, z którą podpisana jest umowa, powiedziałam że ze względu na pogarszający się stan zdrowia nie jest to możliwe. Spotkało to się z wręcz wymuszaniem słownym, ze tylko i wyłącznie z właścicielem może być prowadzona, że z nikim innym, podnosząc głos. Poczułam się potraktowana bardzo niemile, dopiero po kilku powtórzeniach, ze wskazywana osoba nie jest w stanie przeprowadzić takiej rozmowy, konsultantka ustaliła że tak może być. Bardzo niemiłe doświadczenie.
Zadzwoniłam na infolinię Orange w celu ustalenia, jak prawidłowo opłacić rachunek telefoniczny. Sytuacja była o tyle skomplikowana, że w danym miesiącu zmieniłam formę umowy z takiej na klienta indywidualnego, na taką umowę na prowadzoną działalność. Ze zwykłej rutyny opłaciłam rachunek na stare dane i na poprzedni numer konta. Po otrzymaniu sms upominającego, zadzwoniłam na infolinię. Konsultantka wyjaśniła mi, ze w tej kwestii należy jeszcze raz zapłacić właściwy rachunek, a na bok napisać maila z prośbą o zwrot tamtej kwoty. Po dłuższej rozmowie, okazało się że konsultantka, może to zrobić za mnie, co ułatwiło mi cała sytuację. Została obsłużona w sposób jak najbardziej właściwy i wyczerpujący.
Zakupy w Castoramie w dużej mierze opierają się na rozmowach z pracownikami konkretnych działów. To przy ich pomocy, dokonuję wyboru . Z reguły porady są rzeczowe i pomocne. Podczas ostatniej wizyty zdarzyło mi się długo czekać, na pomoc fachowca, mimo że widział jak czekam na obsługę i sama zresztą o nią prosiłam. Po ponownym upomnieniu się nasz rozmowa była zdawkowa i niewyczerpująca. Obsługa w kasie to kontakt z pracownikiem nieuśmiechniętym i niemiłym. Obsługa sprawna, wnikliwa, ale pozbawiona jakiejkolwiek uprzejmości.
Wizyta zapadła mi w pamięć, poprzez zbyt "suchą" obsługę na stacji. Podczas płacenia za usługę, kasjerka traktowała mnie dość instrumentalnie. Mówiła cicho i niezrozumiale, na moją prośbę, aby mówiła głośniej, zrobiła to niechętnie. Przez to poczułam się niemile i wręcz niepotrzebnie, a w końcu byłam klientem stacji.
Podczas wizyty w sklepie, a konkretniej na stoisku RTV, od razu podszedł do mnie sprzedawca. Zapytał czy może w czymś pomóc - odpowiedziałam jaki telewizor chciałabym kupić. Sprzedawca ocenił mój wybór, podał zalety i wady tego modelu. Dodatkowo pokazał podobny model, w podobnej cenie. Wyjaśniał wszelkie niuanse techniczne, oszczędność energii, zalety matrycy itp.
Z moich obserwacji i wielokrotnych zakupów w tym sklepie, na stałe wpisują się długie kolejki przy kasie. W tym sklepie jest około 10 kas (1 samoobsługowa), z czego podczas ostatniej wizyty czynne były dwie, w każdej do obsługi czekało około 5 osób. Poza tym produkty na stanowisku owoce-warzywa niejednokrotnie były nieświeże.
Podczas robienia zakupów i kilkuminutowego wybierania produktu, nie podszedł do mnie żaden sprzedawca. W tym przypadku, liczyłabym na jego opinię i doradzenie mi w wyborze. W kolejce do kasy stało kilka osób, kasjerka obsługiwała płynnie. Zapytała mnie czy mam kartę ich sklepu, skorzystałam z istniejącego na niej rabatu. Poinformowano mnie o możliwości zwrotu towaru.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.