Wybrałam się z córeczkami na zakupy, weszłyśmy do Zary, moje młodsze dziecko poczuło się wyjątkowo podeszła sama do pracownika sklepu i zapytała o rozmiał odpowiedni dla niej, Pani potraktowała ją poważnie, okazało się ,że nie było rozmiaru odpowiedniego ,ale Pani zaproponowała inny sweterek jeszcze ładniejszy okazała się być świetnym sprzedawcą, Póżniej ,aż chce się wracać do takiego sprzedawcy.
Pojechałm zatankować sobie auto , stoje w kolejce czekam w końcu podjeżdzam pod dystrybutor i co? Pan który ma na sobie informacje "chętnie pomoge" zobaczył że się zbliza poszedł sobie... na stacje. Masakra co za obsługa, a innym razem jak byliśmy z męzem razem to przyszedł i pomógł nalać paliwo, ale jak jadą kobiety to się ucieka.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.