W sobotę wybrałam się do marketu Auchan w Mikołowie aby uzupełnić artykuły spożywcze. Mimo dużej ilości samochodów na parkingu bez problemu znalazłam odpowiednie miejsce do zaparkowania. Wzięłam kosz na zakupy z wiaty na dworze. W środku było nieco za ciepło. Robiłam zakupy po kolei przemierzając regały i stoiska przy których co chwilę dało się dostrzec osoby z personelu. Panią przy stoisku z kosmetykami zapytałam w którym miejscu znajdę cukier i bez zastanowienia podała mi prawidłową lokalizację. Asortyment dość czytelnie rozplanowany, produkty jak na duży market dobrze ułożone, ceny widoczne i nie pozostawiające wątpliwości jakiego artykułu dotyczą. Wszystkie promocję również odpowiednio wyraźnie oznaczone. W kilku miejscach natrafiłam na degustacje różnych produktów (kanapki mleczne z Bakomy, kawa)- serwowane w sposób czysty,w jednorazowych naczyniach i przy każdym takim stoisku był kosz na zużyte wykałaczki, serwetki i kubki. Spędziłam w sklepie około godziny i odniosłam dobre wrażenie. Jedyne co nieco mi przeszkadzało to zmiany asortymentu kilku stoisk - ciężko było przejechać wózkiem pomiędzy np. czekoladami i słodyczami bo na środku stały palety z towarem.
Korzystałam z usług tej placówki wielokrotnie i co zaobserwowałam:
- Personel ubrany niechlujnie, niewyprasowane bluzki, tłuste włosy;
- Jeżeli przyjdzie klient odebrać list polecony to z góry już wiadomo, że musi poczekać co najmniej 15-20 min, czasem zdarzało się że odsyłano klienta mówiąc że list został już odebrany dwa dni temu a awizo zostało wystawione dzień po jego odbiorze bo "takie są procedury" - ponadto panie nie mają pojęcia gdzie dany list może leżeć - szukają wszędzie i jedna drugiej się pyta gdzie może być.
- Czasem panie silą się na coś w rodzaju uśmiechu ale nie bardzo im to wychodzi - widać natomiast zdenerwowanie i okropne zmęczenie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.