Opinie użytkownika (1)

Dziś odbierałam 2...
Dziś odbierałam 2 marynarki marki Pinko z pralni w Katowicach Silesii. Każda o wartości 2 tyś. Pani M. z rozbrajająca szczerością poinformowała mnie, że pralka zniszczyła guziki (odpadły z nich złote elementy) ale to nie jej wina bo prała zgodnie z metką i mam sobie pójść zareklamować do producenta. Część elementów mi oddała, a na pytanie o brakujące powiedziała, że może są w bębnie pralki, ale ona nie będzie ich szukała. Powtarzała, że mam zareklamować je u producenta, bo ona prała zgodnie z metką. (garnitury te wcześniej były prane w tej pralni i nic się nie działo.) Na moją prośbę o to, aby napisała mi oświadczenie o stanie faktycznym (że oddałam w dobrym stanie a odbieram uszkodzone) powiedziała, że nic takiego mi nie napisze i żebym brała te marynarki, bo uszkodzenie to jest np. oderwanie rękawa nie zniszczenie guzików. Zdenerwowana zadzwoniłam do sekretariatu zarządu pralni (numer w necie) i dostałam info, że powinnam spisać reklamację. Przekazałam to pani M. ale zaznaczyłam, że marynarek nie zostawię - może zrobić zdjęcie wad, które wyrządziła. Pani zadzwoniła do swojego działu reklamacji i przy mnie powiedziała, że jest tu klientka, która chce złożyć reklamację, bo......chce złożyć reklamację (znaczy roszczeniowa). To skandal, żebym musiała się upominać o zadośćuczynienie wyrządzonej krzywdy, nikt nawet nie powiedział mi przepraszam, nie zaproponował żadnego rozwiązania, pomimo, że zniszczył mi odzież. Czekam na rozpatrzenie reklamacji ale sprawy nie zostawię, bo to naprawdę bezczelność.

AgnPot_iofN

07.08.2023
Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi