Opinie użytkownika (2)

Dnia 7.03.2010 około...
Dnia 7.03.2010 około godziny 16.40 udałam się do sklepu obuwniczego Deichmann w centrum handlowym M1 w Warszawie celem dokonania wymiany zakupionego wcześniej obuwia. Przy wejściu do sklepu uruchomiły się czujniki bramki. Pracownikowi ochrony, który natychmiast do mnie podszedł wytłumaczyłam, że chciałabym dokonać wymiany butów. Bez zbędnej wymiany zdań skierował mnie do kasy. Podeszłam do stanowiska kasowego i powiedziałam, że przyniosłam buty "na wymianę" ale najpierw chciałabym przymierzyć inne. Pani kasjerka (w wieku około 35 lat, krótkie ciemne włosy, ubrana w niebieski T-shirt) z uśmiechem poprosiła mnie o podanie butów, które przyniosłam ze sobą. Zrobiłam to i udałam się w poszukiwaniu pary innego obuwia. Skierowałam się do jednej z alejek, wybrałam odpowiedni model i rozmiar. Aby je przymierzyć musiałam udać się w inną alejkę, gdyż najbliższa "przymierzalnia" była zajęta. Po stwierdzeniu, że wybrane buty spełniają moje wymagania, poszłam do kasy. Pani kasjerka rozpoznała mnie i poprosiła o paragon, który natychmiast wyjęłam z torebki. Po przeczytaniu danych z paragonu zapytała mnie w jakim sklepie kupiłam buty - odpowiedziałam więc, że na Kabatach. Kasjerka sprawiła wrażenie iż nie wie, że taki sklep istnieje, ponieważ wymieniła nazwy kilku centrów handlowych, w których rzekomo zrobiłam zakupy. Niestety nie był to żaden z nich i powtórzyłam, że buty kupiłam w sklepie na Kabatach. Po sprawdzeniu daty z mojego paragonu po chwili zastanowienia stwierdziła, że może dokonać zwrotu, gdyż do upływu trzech miesięcy zostało jeszcze kilka dni. Po chwili podała mi niewielki druk i poprosiła o wypełnieni go swoimi danymi w postaci: imienia i nazwiska, adresu oraz podpisu "parafką". Po wpisaniu danych, zatwierdziła transkację na kasie fiskalnej i oddała mi 10zł, ponieważ nowe buty były tańsze właśnie o taką kwotę. Pani kasjerka zapakowała nowe obuwie w reklamówkę, podała paragon, podziękowała i pożegnała. Przy wyjściu ze sklepu bramka ochrony nie wzbudziła się. Moja wizyta w sklepie Deichmann była tego dnia bardzo krótka (około 15-20 minut), ponieważ odwiedziłam go kilka dni wcześniej i wybrałam buty, na które postanowiłam wymienić te kupione wcześniej. Sklep jest ogromny (wydaje mi się, że jeden z największych tej sieci) i zachwyca bogactwem asortymentu. W odpowiednich działach sklepu każdy - mężczyzna, kobieta, nastolatek czy dziecko - znajdzie coś dla siebie. Niezbyt komfortowe są jednak wąskie przejścia oraz mało miejsc do przymierzania. Podczas swoich dwóch wizyt w tym sklepie napotkałam niewielu pracowników, a i żaden z nich nie nawiązał ze mną żadnego kontaktu. Zachowanie pracownika ochrony, z którym rozmawiałam przy wejściu było raczej rzeczowe i chłodne niż miłe. Zdziwiła mnie nieco procedura dokonania zwrotu - nie wiem dlaczego musiałam podawać swój adres ani dlaczego pani kasjerka usilnie próbowała dowiedzieć się o miejsce poprzedniego zakupu mimo, iż miała w ręku paragon, który jej podałam. Podsumowując, w sklepie Daichmann podoba mi się bardzo duży wybór obuwia, natomiast obsługa pracowników w moim przypadku nie wychodziła poza finalizację zakupów przy stanowisku kasowym. Niemniej jednak witryna sklepu jak i jego wygląd wewnątrz jest satysfakcjonująca i zapewne przy chęci zakupienia nowej pary butów - nie wykluczone, że wybiorę się właśnie tam.

Adrianna_31

31.03.2010

DEICHMANN

Placówka

Warszawa, Piłsudskiego 1, Marki

Nie zgadzam się (14)
Dnia 28.03.2010r., wybraliśmy...
Dnia 28.03.2010r., wybraliśmy się z chłopakiem do reastaruracji Pizza Hut w CH Arkadia w Warszawie około godziny 15.40. W kolejce do lokalu stało przed nami około 10 osób, ale na zaproszenie do środka czekaliśmy tylko 6 minut. Przydzielono nam miły stolik, od razu podano menu. Pan Ł. przywitał nas sympatycznym i ciepłym uśmiechem. Wahaliśmy się nieco przy wyborze dania ale pan Ł. polecił ofertę "Mama Tata i JA", która była dla nas korzystniejsza finansowo. Zaproponował również podanie kostek lodu do napoju w oddzielnym naczyniu, gdyż zauważył, że nie możemy się zdecydować. Chwilę potem na naszym stole pojawiły się talerze i czyste sztućce. Po około 5 min. pan Ł. podał nam przystawki Crosini. Przeprosił, że są tylko trzy i zapewnił, że za chwilę przyniesie czwartą "aby była gorąca". Na podanie pizzy czekaliśmy około 20 minut, ale przy bardzo dużym ruchu, który nie trudno było zaobserwować uważam, iż nie był zbyt długi czas. Pizza (duża Hawajska na puszystym cieście) była bardzo smaczna, dobrze wypieczona i gorąca. Pan Ł. po pewnym czasie zaniepokojony widokiem dwóch niedojedzonych kawałków zapytał, czy wszystko jest w porządku i czy pizza nam smakuje. Zapewniłam, że pizza jest pyszna i poprosiłam o zapakowanie reszty na wynos. Pan Ł. spełnił moją prośbę błyskawicznie, posprzątał nasze naczynia i poproszony przez nas o rachunek również pojawił się z terminalem do kart płatniczych bardzo szybko. Pożegnał nas słowami "Dziękuję bardzo i życzę miłego dnia" oraz kolejnym miłym uśmiechem. Podczas oczekiwania na danie, obserwowałam pracę pana Ł. Zachwycił mnie swoim podejściem do wszystkich klientów (obsługiwał również klika innych stolików). Był niezwykle uprzejmy zarówno dla około ośmioletniego chłopca, dla nas, jak i starszych pań, które siedziały obok. Poproszony o wyłączenie klimatyzacji - zajął się tym natychmiast, widząc, że chłopcu upadły sztućce - po kilkunastu sekundach przyniósł czysty komplet. W czasie całej wizyty (która trwała około godziny), obserwowałam również pracę innych pracowników restauracji (wszyscy, oprócz dwóch pań z plakietką "kierownik" ubrani byli w czarne T-shirty i zielone, jednakowe fartuszki) i widać było, że mimo bardzo dużego ruchu wszyscy są opanowani, zgrani i dbają o komfort klientów. Naczynia w wolnych stolików sprzątane były natychmiast a po kilku minutach przyprowadzano nowych klientów. Nie słyszałam żadnych skarg czy uwag ze strony innych klientów reastauracji, wszyscy wyglądali na usatysfakcjonowanych zarówno z posiłku jak i z jakości obsługi. Bardzo podobał mi się wystrój restauracji, było czysto i przyjemnie. Brakowało mi tylko wieszaków na okrycia wierzchnie, dlatego musiałam zastąpić je oparciem krzesła. Podsumowując, jakość obsługi w restauracji Pizza Hut oceniam bardzo dobrze, nie było żadnego zdarzenia, które zakłóciłoby naszą wizytę. Atmosfera w lokalu była miła, czas uprzyjemniała również muzyka, której głośność była odpowiednia. Na pewno wrócę do tej restauracji i z przyjemnością polecę ją rodzinie i znajomym.

Adrianna_31

29.03.2010

Pizza Hut

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi