Za każdym razem pracownicy sprawiają wrażenie tak zmęczonych i zajętych, że już na pewno nie mają czasu na obsługę klienta. Nie wspominając już o własnej inicjatywie w wypowiedzeniu zdania "Czy mogę w czymś pomóc?" Zawsze kiedy potrzebuje fachowej porady ogarnia mnie ogólny stres przed reakcją "fachowca"
Jestem klientem firmy InterRisk S.A. Vienna Insurance Group. Obecnie próbuję odzyskać należne odszkodowanie z tyt. szkody majątkowej. Firma, która jawi się jako uznany międzynarodowy ubezpieczyciel, kompletnie nie ma żadnego systemu komunikacji z klientem. Jak do tej pory wysłałem kilka maili, oficjalne pisma, kilkanaście razy próbowałem zasięgnąć informacji telefonicznej, niestety wszystko bezskutecznie. Nie otrzymuje żadnej odpowiedzi na moje prośby informowanie mnie o statusie mojej sprawy, żadnych wskazówek o sposobie i formie dopełnienia niezbędnych formalności. Dotarcie poprzez telefon do właściwej osoby (odpowiedzialną za sprawę) graniczy z cudem. Trudno zatem inaczej jak jednoznacznie negatywnie ocenić obsługę w/w firmy. Jestem klientem pozostawionym bez żadnej opieki firmy, która w tej sytuacji powinna służyć mi pomocą a przynajmniej niezbędną informacją. Niestety jestem traktowany nie jak klient ale zwykły petent, starający jak na razie pozyskać jakąkolwiek wiedzę w starciu z instytucją zatrudniającą niekompetentny personel.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.