Tankowałem na tej stacji już parę razy i za każdym razem jestem zadowolony. Trafiałem zawsze na duży ruch, niemniej jednak wszystko zawsze przebiega w miarę sprawnie. Ostatnio musiałem poczekać około 30 sekund aż licznik na dystrybutorze się wyzeruje. Gościu przede mną tankował i chwilę musiało potrwać zanim dystrybutor "zareagował". Przede mną były 4 osoby i była otwarta tylko jedna kasa. Trochę mnie to wzburzyło, ale drugi pracownik widząc powiększającą się kolejkę bardzo szybko zareagował i otworzył druga kasę. Panowie zawsze są uprzejmi, spytają czy nie chcę jeszcze czegoś kupić. Zawsze polecą jakiś drobny artykuł spożywczy. Pytają się o kartę Navigator, jeśli ktoś nie ma, to zawsze ją polecą. Zawsze na stacji jest czysto. W środku towar zawsze jest dobrze wyeksponowany, poukładany, ceny widoczne. Z czystym sumieniem mogę polecić tą stację.
Wracając z Wrocławia postanowiłem zatankować na małej stacji Bliska, która należy do koncernu Orlena. Wjeżdżając zauważyłem pracownicę, która zamiatała plac na stacji, co było dla mnie dużym plusem. Cena 5.17 za 95 była dla mnie przystępna. Po zatankowaniu udałem się do kasy. Pomieszczenie może nie było duże, ale było bardzo czyste, towar dobrze wyeksponowany. Przywitała mnie bardzo miła Pani, która od razu spytała się czy będę chciał fakturę. Zaproponowała mi również kupno napoju energetycznego. Po chwili wszedł kolejny klient i drzwi nie domknęły się. Pani widząc niedomknięte drzwi sama pofatygowała się i je zamknęła - chociaż mogła poprosić mnie czy nowego klienta, bo staliśmy bliżej. Transakcja przebiegła szybko i bezproblemowo. Pani pożegnała się ze mną i życzyła miłego dnia. Naprawdę byłem mile zaskoczony obsługą. Oby więcej takich pracowników.
W sobotnie południe wybraliśmy się z dziewczyną i jej siostrą na spacer w okolicach plaży na Śródmieściu. Pomyśleliśmy, że trzeba miło spędzić wieczór, więc zaczęliśmy szukać jakiegoś "ciekawego lokalu". Zauważyliśmy w/w lokal, gdzie przeczytaliśmy, że można zapalić siszę i wypić piwo. Dziewczyny chciały zobaczyć cenę, popatrzyć na menu, więc udały się na taras restauracji, tuż przed drzwiami wejściowymi. Ja zostałem tuż przed lokalem, ale miałem dobry widok na wejście i słyszałem co ów Pan kelner mówił do dziewczyn. Wyszedł na taras starszy Pan z tekstem "Czego Panie tu szukają". Żadnego dzień dobry, cokolwiek ! Dziewczyny powiedziały, że czytają i chciały by się dowiedzieć ile kosztowałoby nabicie siszy. Pan odpowiedział, że "tutaj tego na pewno nie znajdą". Chodziło o menu wywieszone przed wejściem. Po czym spytał pretensjonalnym głosem czy "Panie w ogóle mają 18 lat ?" Rozumiem, że można mieć wątpliwość co do wieku, bo wyglądają młodo, ale można się spytać w kulturalny i miły sposób. Po czym, gdy dziewczyny odpowiedziały, że tak to odpowiedział, że sisza od 39 złotych. Nie dość, że menu nie było pełne, bo nie można było znaleźć żadnych informacji o siszy, to jeszcze zachowywał się arogancko i traktował je jak "siksy, które w ogóle nie powinny wchodzić do tego lokalu:.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.