Sklepów Lidl nikomu przedstawiać nie trzeba. Moja ocena dotycy jednej placówki, która sąsiaduje z miejscem, w którym mieszkam. Obserwację oprę na podstawie moich dzisiejszych wrażeń w tym sklepie. Co do zasady nie miałem sprecyzowanej listy zakupów, zatem pozowliłem sobie rozejrzeć się po sklepie. Co do zasady wszystko poukładane jest w sposób logiczny i tematyczny. Znam sklep więc nie mam specjalnych kłopotów z odnalezieniem czegokolwiek. Niestety co pewien czas następuje zmiana miejsc najczęściej kupowanych produktów co jest dla mnie zrozumiałe jeśli chodzi o punkt widzenia "sklepu". Dla klienta, który codziennie robi zakupy może to być jednak nieco denerwujące. Myślę, że nie jest to tylko praktyka tej placówki, ale wszystkich sklepów Lidl. Dziewczyny pracujące w "moim" sklepie są bardzo miłe, zawsze uśmiechnięte i chętne do pomocy. Czasami widać, że są już zmęczone i mają dosć wszystkiego, jednak dla klienta są one bardzo miłe. Jest jeden mankament. W dniu dzisiejszym miałem zamiar zakupić winko. Stoisko monopolowe obsługiwane jest oddzielną kasą, przy której kasje zjawia się po uprzednim użyciu dzwonka. Zanim podeszła do mnie obsługa, dzwonka użyłem kilkukrotnie (jeśli musiałbym dzwonić jeszcze raz odstawiłbym to wino i wyszedł ze sklepu). Niedogodnością są również kolejki przy kasach, jednak pracownice tej placówki bardzo szybko są w stanie rozładować tworzące się "ogonki". Ogólnie ta placówka według mnie jest godna polecenia.
Wizyta w celu wpłaty pieniędzy na konto. Na pierwszy rzut oka wszystko w porządku (lekki zaduch w przestronnym pomieszczeniu). Klienci banku rozsiani po ustawionych w placówce kanapach. Po krótkim pytaniu okazuje się, że wszystkie siedzące osoby czekają do okienka w tym samym celu co ja. Po banku jak mróweczki krzątają się pracownicy oddziału. Po chwili obserwacji okazało się, że obsługą klienta zajmują się jedynie dwie osoby, z czego jedna zajęta jest od dość długiego czasu jednym klientem. Zaczyna się koszmar oczekiwania. Wspomniany wyżej lekii zaduch przeradza się w duchotę. Wyrażający swoje niezadowolenie klienci wymieniają między sobą głosy niezadowolenia i wzdychają znacząco. Po 45 minutach oczekiwania udało mi się dostać do okienka. Kolejne zaskoczenie. Tym razem pozytywne. Uśmiechnięta pracownica banku obsłużyła mnie w sposób bardzo miły i profesjonalny. Sądzę, że tylko jej zachowanie spowodowało iż z banku wyszedłem zadowolony.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.