Odwiedziłam perfumerię douglas w celu wykonania makijażu u profesjonalistki. Podczas zakupu obrączek w salonie firmy "YES" otrzymałam zaproszenie na bezpłatny makijaż ślubny. Po wcześniejszym umówieniu się na wizytę ,zjawiłam się. Tego dnia akurat była tam jakaś wielka akcja promująca Douglasa. Nie sądziłam jednak,że będę nie proszonym gościem... cieszyłam się ,że mam okazję skożystać z super usługi .Pani makijażystka była zdziwiona ,że ktoś jej zapisał klientkę i nie ukrywała tego ani tym większego niezadowolenia ,że makijaż jest darmowy. Wszystkie Panie ,które z początk uśmiechały się jak laleczki po jakimś czasie mojego pobytu tam uśmiechały się coraz bardziej na siłę bo też nie trudno było mi odgadnąć co Pani ,która mnie malowała puściła w obieg szeptając koleżankom na uszko. Kiedy wreszcie nie miała wyjścia przystąpiła do pracy. Na samym początku była obruszona ,że mam już makijaż( no cóż ,nie lubię paradować po ulicy sote), z jej głosu płynął ukryty komunikat- masz makijaż to po co Ci nowy? Ja byłam miła, powiedziałam ,że nie wiedziałam,że mam być bez ale jeśli tylko da mi mleczko i wacik to sobie go zmyję sama. Ale po co? Pani przetarła mi mój podkład, nałożyła migusiem coś swojego. potem malowała mi oczy- spoko, nawet się przyłożyła. Rzęsy- I tu najlepiej, nie zmyła mi moich, choć ja jej mówiła, że jestem po treningu fitness i że mój makijaż jest tyle o ile ,w każdym razie mój tusz była lipna i się kruszył ,Pani się zdenerwowała, wyśmiała ,że mam tandetny, potem poprawiła go jakimś innym i tu szok! Pani ma piękne rzęsy ,tylko pod tym lipnym tuszem nie było widać i tu nastąpiła piękna reklama tuszu z douglasa za 120 zł. Proszę ten kupić a swój wyrzucić. Super tusz i naprawdę godny polecenia, tym bardziej było mi przykro ,że nie mogę sobie na niego pozwolić. Podsumowanie- zero bazy pod podkład, zero utrwalacza, makijaż trwał ok 20 min,miałam kiedyś wykonany profesjonalny makijaż i tamta pani malowała mi buźkę 10 róznymi kolorami podkładów, pudrów, korektory itp, oczy spoko, trzymały się się do 22, podkład poprawiałam już przed wyjściem do kościoła. W tej całej historii chodzi mi tylko o to ,że było mi okropnie przykro. Zależało mi żeby wyglądać ładnie, poczuć się pięknie temtego dnia...Nie potrafię być nie miła, podziękowałam i wyszłam bo przecież za darmo to co się żalić będę. Wniosek- W perfumerii Douglas Panie ,które tam pracują są miłe ,eleganckie i pachnące ale nie oczekujcie od nich ludzkiego , bezinteresownego gestu:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.