Dziś byłem na tej stacji Shella. Podczas składania zamówienie Pani Emilka (z identyfikatora) odebrała telefon od koleżanki i rozmawiały o zakupach w galerii sieradzkiej... (jakis magnez ...) mało tego podczas przygotowywania hot-doga po raz drugi odebrała telefon... a jak coś sie zapytałem to tylko odpowiedziała od niechcenia i dalej siedziała w telefonie......a co do hot-doga bułka była rozwalona i cały sos miałem na bluzie i kurtce...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.