Ostrzegam przed ta apteka . Jako prawie roczny klient, zaobserwowalam wiele niescislosci w pracy sprzedawczyn. (celowo nie uzywam okreslenia pan magister, bo to moim zdaniem glupota i relikt z czasow komuny. Ja tez jestem mgr i kogo to obchodzi?!) - Jezeli masz recepte na wieksza ilosc leku i apteka musi go zamowic, zostawiasz recepte na "slowo", zadnego pokwitowania, zadnego sladu, ze zostawiles w tej aptece recepte.Na moja uwage, ze w innych aptekach daja jakis rodzaj pokwitowania, uslyszalam, ze nie jest to obligatoryjne i oni tak nie robia! W koncu po licznych naleganiach dostalam kartke, na ktorej bylo napisane moje nazwisko i nazwa leku, jego ilosc, i co? zadnego podpisu, pieczatki apteki, daty czy czegokolwiek, ze zlozylam recepte w te aptece! Sprawa ta nie dawala mi spokoju, bo przeciez lekarz nie zapisze mi 2 raz tego leku po 4 dniach od wizyty, w przypadku zagubienia czy wrecz przywlaszczenia recepty (lek antybolowy zawieral w sobie slaby narkotyk). Po godzinie wrocilam do apteki. Moja recepta poniewierala sie luzem na regale, lada przeciag mogl ja zrzucic na podloge.Oczywiscie odebralam recepte.Moja noga juz w tej aptece nie postanie! I druga historia z tego samego dnia: Mialam recepte mojej podopiecznej, starszej osoby, ktora regularnie co miesiac zostawia w tej aptece ok. 250 zl.Jeden z lekow powinien byc bezplatny, jako lek dla seniora.Lekarz zapomnial oznaczyc S, ja nie wiedzialam, pani z okienka nie poinformowala mnie ze jest bezplatny, tylko zaproponowala 30% odplatnosc okolo 62 zl. No coz,interes musi sie krecic. Zdarzaly sie tez pomylki po kilkanascie zl. oczywiscie na niekorzysc klienta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.