W sklepie były bardzo czysto, zarówno jeśli chodzi o podłogę jak i półki. Produkty na półkach ustawione zostały starannie i porządnie, w wystarczającej ilości. Promocje zostały dobrze oznaczone, w sposób łatwy do odnalezienia. Ceny produktów były właściwie przyporządkowane do artykułów, ustalenie ceny danego produktu nie stanowiło problemu.
Obsługa w sklepie jest całkowicie bezosobowa. Kasjerka nawet nie patrzy na klienta, którego kasuje. Pracownica nie powiedziała mi ani dzień dobry, ani do widzenia. Nie zapytała mnie również o kartę lojalnością do zbierania punktów. Szybko i po cichu rzuciła kwotę, przyjęła ją a następnie bez słowa odeszła od kasy.
W dniu dzisiejszym w sklepie zorganizowano dwie wyprzedaże. Jedną w dziale warzywnym, drugą w koszu ustawionym nieopodal kas. Warzywa i owoce objęte przeceną były dobrej jakości, zostały starannie popakowane i oznaczone cenami. W koszu przy kasie umieszczono dość szeroką gamę produktów, które rzeczywiście kosztowały dużo mniej niż normalnie. Były dobrej jakości.
W sklepie panował ogólny nie porządek. Na wielu półkach brakowało sporej ilości towarów. Te, które znajdowały się na półkach w wielu regałach zostały pozostawione w nieładzie, były poprzewracane, powrzucane byle jak. W sklepie było czysto, podłoga była zamieciona, nie leżały na niej śmieci. Półki były czyste.
Jestem bardzo zadowolona z poziomu obsługi pracowników tego sklepu. Rozglądałam się przy telefonach komórkowych i już po chwili zjawiła się koło mnie pani, która zaproponowała mi pomoc w wyborze. Doradziła mi w bardzo kompetentny sposób i rozwiała wszelkie wątpliwości. Była bardzo uprzejma. Kiedy zauważyła błędną cenę produktu na półce, poinformowała mnie o tym i natychmiast zabrała karteczkę z ceną, aby umieścić właściwą. Rewelacja!
Sklep ten oferuje bardzo bogaty wybór telefonów komórkowych w dosyć dobrych cenach. Dodatkowo wzdłuż głównej alejki ustawiono kosze, w których znajdywała się bardzo duża liczba telefonów komórkowych objętych okazyjną promocją, kosztowały mniej niż 100zl. W dziale z telefonami również trwało kilka ciekawych promocji.
W dziale z telefonami komórkowymi nie zauważyłam niczego co odbiegałoby w jakiś sposób od normy. Półeczka, na której znajdywały się telefony komórkowe była czysta. Nie brakowało również asortymentu, wszystko było na swoim miejscu. Jedyne czego mi zabrakło to pracownik działu, nie zauważyłam go nigdzie w pobliżu.
Otwarte były dwie kasy, do żadnej z nich nie stała kilometrowa kolejka. Obsługująca pani była bardzo miła i odzywała się w sposób grzeczny i kulturalny. Przy kasach znajdowały się kawy objęte dziś promocją jednak nie zauważyłam aby kasjerka proponowała je komukolwiek. Pod kasami leżały stare paragony.
Dziś w Paluszku zdecydowano, że klient ma prawo wybrać sobie cenę w jakiej zamierza zakupić wybrany przez siebie produkt. Przy piwie Łomża znalazłam dwie karteczki z ceną odnoszące się do tego samego produktu. Wspaniała promocja, ciekawe czy przy kasie również pozostawiono by klientowi taki wolny wybór.
Generalnie na półkach w większości działów panował bałagan. Papier toaletowy atakował z półki przechodzących klientów, towary były porozrzucane byle jak na półkach. W wielu miejscach brakowało produktów na półkach lub było go bardzo mało. Nie widziałam aby ktoś go dokładałam. Duży worek z karmą dla psów stojący na ziemi skutecznie utrudniał chodzenie.
W dziale z pieczywem miałam problem ze znalezieniem świeżego chleba. Zastosowano tą samą strategię co zwykle - mianowicie starszy chleb pomieszano ze świeżym, który w dodatku upchnięto na sam koniec półki. Zakupy pieczywa przypominają dzięki temu gimnastykę. Brakowało bułek w pojemnikach plastikowych, zamiast nich leżały tam foliowe woreczki.
W lodówkach z produktami mlecznymi i nabiałem można było znaleźć dziś puste kartony. Przypuszczam, że nie były one objęte żadną promocją i nie wystawiono ich na sprzedaż...Na półce z jajkami obok lodówki zostawiono zużyty woreczek foliowy. Jajek oczywiście brakowało, gdyż nie zostały dołożone w odpowiedniej ilości.
W dziale z nabiałem brakowało mleka. Dla pracowników sklepu jednak chyba nie stanowiło to większego problemu gdyż pozostawili obok półki z mlekiem kosz na zakupy, w którym leżała zapakowana zgrzewka mleka. Szkoda tylko, że kosz ten postawiono na środku alejki między regałami w sposób skutecznie utrudniający chodzenie.
Dziś w Paluszku zorganizowano promocję na produkt nie będący aktualnie w asortymencie sklepu. W lodówce wywieszono dużą, rzucającą się w oczy kartkę z napisem informującym, że w tym miejscu znajdują się jogurty objęte promocyjną ceną. Przeszukałam całą półkę jednak nie znalazłam rekomendowanego jogurtu.
Po skończonych zakupach chciałam zostać przyjęta w kasie i obsłużona jednak okazało się to niemożliwe, gdyż wszystkie trzy pracownice stały sobie obok kas i zajęte były w najlepsze plotkowaniem. Kiedy zapytałam czy mam sama sobie skasować zakupy jedna z nich łaskawie podeszła do kasy i w raczyła mnie w końcu obsłużyć.
W dziale z akcesoriami do domu panował potworny bałagan. Wycieraczki wystawały byle jak z półki. Towary na półkach leżały w kompletnym nieładzie. Brakowało również produktów na półkach, w szczególności gąbek, nie zostały dołożone w wystarczającej ilości. Półki niestety były brudne i zakurzone. Ogólne wrażenie nieciekawe.
Na półce, na której znajdywały się książki (w okolicy kas) panował potworny bałagan. Książki leżały w nieładzie, część z nich nie została nawet odpakowana z folii ochronnej. Po raz kolejny miałam problem ze znalezieniem cen poszczególnych produktów. Chętnie sprawdziłabym je w czytniku ale nie najbliższy znalazłam na drugim końcu sklepu...
W dziale z konewkami panował bałagan, towar na półkach stał w nieładzie. Półki były brudne i zakurzone. Towaru na półkach nie został dołożony, było go niewystarczająco. Pomiędzy regałami stały palety (chyba miały udawać półkę?), na których położono kilka produktów. Jakieś garnki (?) postawiono na ziemi, wprost pod nogi.
W dziale z nawozami do roślin aktualnie trwa kilka dość sensownych promocji, proponowane ceny są korzystne. Na półkach nie zostały dołożone produkty, było ich niewystarczająco. Dodatkowo część nawozów nie została rozpakowana i postawiono je w kartoniku na półce. Półki były brudne, podłoga też była brudna.
Nie wiem dokładnie na czym polega polityka tego centrum ogrodniczego ale zauważyłam, że część podstawek na doniczkę jest zdecydowanie droższa od samych doniczek. W dziale z roślinami nieopodal na półkach znajdował się ich bardzo mały wybór, półki stały więc prawie puste. Rośliny wyglądały na podlane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.