Żeby zatankować tu paliwo, zawsze trzeba się liczyć z długim oczekiwaniem. O gazie już nie wspomnę, zanim osoba odpowiedzialna za zatankowanie się zorientuje i wyjdzie z ciepłego budynku człowiek musi sporo poczekać. Przy płaceniu też kolejka - czynna zaledwie jedna kasa. HotDog i Kawa ratują w tym przypadku sytuację.
Cenowa odpowiednia, szczególnie gdy korzysta się z ulgi studenckiej. Możliwość wypożyczenia łyżew również w dogodnej cenie, szkoda tylko, że mi trafiły się już stare i powykrzywiane (ale nie oczekujmy nowości w każdym sezonie). Tafla lodowiska Ok. Szkoda tylko, że wejście trwa 45 minut a nie 1 godzinę. Na plus ognisko które jest rozpalone tuż obok, tworzy to fajny zimowy klimat.
Na sam początek witają dość nieprzyjemne panie na kasach, czy w szatni (oczywiście zdarzają się wyjątki). Dalej jest już tylko lepiej. Przestrzeń basenowa jest spora, wiec milo i przyjemnie można spędzić tam czas, szczególnie wybierając godziny w trakcie obiadu gdy basen świeci pustkami. Zróżnicowanie w głębokości basenu sprawia, że każdy znajdzie tam dla siebie miejsce. Ratownicy również wyglądają na znających się na swoich fachu - na szczęście nie miałam okazji sprawdzić ich w akcji.
Na siłowni jako instruktor pracuje wykwalifikowany w tej dziedzinie młody chłopak, który swoją wiedzą i indywidualnym podejściem do klienta zachęca do odwiedzania tego miejsca.Zaprezentował mi jak należy wykonywać ćwiczenia i co jest ważne podczas prowadzenia treningu. Cena również odpowiada przeciętnemu polakowi, jednorazowe wejście to koszt 10 zł bez ograniczeń czasowych. Oczywiście maszyn mogłoby być więcej, jednak myślę że na taką miejscowość jest to wystarczająca ilość. Przyczepić mogłabym się jedynie do rozmieszczenia i dużego skupienia maszyn. Nie mniej jednak zawsze chętnie tam wrócę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.