Niestety ale muszę powiedzieć, że porażka.. kupiłem okulary z markowymi szkłami Hoya - 500 zł sztuka. Czekałem 2 tygodnie na odbiór. Po odbiorze włożyłem okulary i wszystko było w porządku. Wieczorem przy świetle zauważyłem, że szkło jest porysowane. Od razu wysłałem zdjęcie mms-em do salonu. Na drugi dzień złożyłem reklamację. Po 2 tygodniach otrzymałem odpowiedź, że szkło uszkodzone mechanicznie nie podlega reklamacji. Ok mój błąd nie zauważyłem w salonie.. propozycja ze strony salonu 50% ceny za nowe szkło. Zgodziłem się. po 2 tygodniach zaproszono mnie po odbiór okularów. Teraz wolałem sprawdzić dokładnie i znalazłem zarysowane szkło.. zgłosiłem więc od razu reklamację. Po 2 tygodniach zostałem zaproszony "Po odbiór okularów wraz z pismem reklamacyjnym" Okazało się, że nie uwzględnili reklamacji gdyż szkło było mechanicznie uszkodzone... UWAŻAJCIE!!! nie umieją obrabiać szkieł i je rysują!! Ja czekam na moje okulary już 2 miesiące!! Teraz sprawą zajmie się prawnik, bo to są naprawdę jakieś żarty!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.