Opinie użytkownika (24)

Moja podróż z...
Moja podróż z Łodzi do Rawy Mazowieckiej przebiegała w zupełnie innej atmosferze niż podróżowanie tramwajem po Łodzi. Rozkłady jazdy są w odnowione,więc bez trudu można odszukać stanowisko, z którego odjeżdża interesujący nas autobus. To jak również fakt,że bus do Rawy Mazowieckiej odjechał punktualnie o 10.00 są jedynymi plusami jakie udało mi się zaobserwować. Toalety na dworcu są płatne-jedyne 2,50 zł kosztuje skorzystanie z nich. W drzwiach wita nas napis "toaleta 2,50 zł-płatne z góry. Rozumiem teraz dlaczego panowie korzystają z niedalekiego parku. Na dworcu można coś zjeść i napić się. Jest kilka punktów gastronomicznych. Niestety naleśniki,które zamówiłam były z poprzedniego dnia, twarde, słabo odgrzane z kwaśnym nieposłodzonym serem. Kierowca busa dawno zapomniał,co znaczy grzeczność. Swoją postawą dawał wszystkim do zrozumienia,że nie lubi tej pracy. Bilety wydawał z gburowatą miną. Na przystanku Łódź-Doły w ostatniej chwili wpuścił do busa kobietę z dzieckiem na ręku. Kobieta podróżowała sama z dzieckiem. Wypatrywała busa i w chwili ,gdy go zobaczyła wróciła się po dwie ciężkie torby ,które zostawiła pod wiatą przystankową. Mimo tego,że kierowca widział co się dzieje zaczął odjeżdżać ze stanowiska, kobieta podbiegła obładowana dzieckiem i torbami. Na powitanie usłyszała coś w rodzaju,czego się pani tak grzebie. Dobrze ,że jeden z pasażerów pomógł kobiecie z bagażami, bo ta nie miałaby szans zapłacić za bilet.Kierowca był wściekły,że kobieta wolno wyciąga pieniądze z torebki-dziecko na ręce było bardzo spokojne ale utrudniało jej jakiekolwiek manewry. Kierowca mógł się za to "wyżyć" na następnej kobiecie, która biegła w tym czasie co sił w nogach,żeby zdążyć z wejściem w zacne progi busa. Zamknął jej automatyczne drzwi przed nosem i odjechał. Na kolejnym przystanku wsiadała dziewczyna z teczką na obrazy o wymiarach 1m 20 cm na 1m 50cm. Poprosiła kierowcę,żeby otworzył bagażnik bo będzie zastawiać dużo miejsca w środku, usłyszała odpowiedź,że nie ma bagażnika. No cóż nie wiem,czy w busach nie ma bagażnika w każdym razie całą drogę do Rawy Mazowieckiej dziewczyna musiała pilnować pokaźnego bagażu,który może nie był ciężki ale za to bardzo nieporęczny. W busie było duszno jak diabli. Na szczęście pasażerów nie było wielu,więc można było zmieniać miejsca siedzenia i uciekać przed słońcem palącym w szyby. Cieszę się,że podróż trwała krótko i dojechałam do Rawy w przewidzianym czasie. Szkoda tylko,że klienci busa byli traktowani jak zło konieczne.

Temianpi

23.05.2009
Nie zgadzam się (25)
Zmuszona byłam dzisiaj...
Zmuszona byłam dzisiaj do skorzystania z łódzkiego MZK i miła niespodzianka. Tramwaj nr 15, na który czekałam przyjechał zgodnie z rozkładem jazdy. Mimo konieczności przesiadki do innego tramwaju moja podróż z Alei Politechnik na i Dworzec Łódź Fabryczna trwała niespełna 30 minut-wystarczył bilet półgodzinny. Miłym zaskoczeniem było dla mnie to,że w dwóch przypadkach motorniczy poczekał na biegnących ludzi, dając im szansę wejścia do tramwaju. Z przyjemnością obserwowałam też jak młodsi ludzie ustępują miejsca starszym osobom. Rzadko korzystam z komunikacji miejskiej, więc było to dla mnie miłe zaskoczenie. Jechałam tramwajem nr 15 i 13. Jedyne zastrzeżenie to fakt, że bałam się czy zdążę dojechać w 30 minut. Miałam tylko jeden bilet. Uważam, że komunikacja miejska w Łodzi jest bardzo sprawna i dobrze przemyślana. Myślę też ,że dobrze byłoby zainstalować automaty do biletów. Po godzinie 20 są problemy z ich nabyciem.

Temianpi

23.05.2009

MZK Łódź

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (25)
Przychodnia Remedium w...
Przychodnia Remedium w porównaniu z wczorajszą wizytą to horror. Udałam się tam z moim synem do chirurga,który prowadził jego przypadek po złamaniu palca stopy. Na na nasze dzień dobry nikt nie odpowiedział. Pani za ladą rejestracyjną odpowiadała na moje pytania przeglądając gazetę. Odpowiadała opryskliwie. Najwyraźniej przeszkadzałam jej, wypytując kiedy mój syn może być przyjęty. Pani stwierdziła,że chirurg może będzie koło 16 a może koło 17 albo wcale jak mu się zdarzy przypadek w szpitalu. Kobieta z rejestracji była niemiła i opryskliwa. W przychodni panował zaduch, jedyny ruch powietrza zapewniały otwarte drzwi wejściowe.Pacjenci spoceni i rozdrażnieni.W łazience nieprzyjemny zapach , brak mydła i ręczników jednorazowych. Brak światła w przedsionku do toalety. Ludzie oczekujący na wizytę u lekarza stłoczeni w ciasnych korytarzach z ograniczoną liczbą krzesełek-w przeważającej części były to osoby starsze,ledwie trzymające się na nogach. Pielęgniarki przepychały się między chorymi do gabinetów z kartami chorych z minami obrażonych królowych. Dobrze jedynie prezentuje się kącik przed gabinetem pediatrycznym. Mały ale sympatyczny,dzieci mogą się tam bawić a matki mają możliwość przewijania maleńkich dzieci na dostosowanym do tego celu stole.Bardzo sympatyczna pani pediatra-kompetentna,łatwo nawiązująca kontakt z dziećmi. Dobrze wyposażony gabinet pediatryczny.

Temianpi

15.05.2009

Remedium

Placówka

Rawa Mazowiecka, Krakowska 6

Nie zgadzam się (25)
Byłam dzisiaj na...
Byłam dzisiaj na pobraniu krwi do badania w Verbenie. Przychodnia najnowsza w Rawie Mazowieckiej, więc emanuje świeżością i najwyższej klasy sprzętem medycznym. Przy blacie rejestracyjnym dwie panie. Jedną "atakują" trzej pacjenci jednocześnie. Pani jest bardzo miła i cierpliwa, ale dużo szybciej obsłużyłaby petentów, gdyby uświadomiła im, że jak wszyscy mówią jednocześnie ,to rejestracja się przedłuża. W końcu po przepychankach słownych ze strony petentów udaje się rozładować zator. Druga pani w tym czasie, spokojnie segreguje wyniki badań. Na pytanie ,gdzie znajduje się gabinet zabiegowy, udziela mi konstruktywnej odpowiedzi. Zajmuję miejsce w kolejce. Przechodzi obok lekarz, u którego byłam dzień wcześniej. Przyjemne zaskoczenie, czuję się zauważona, mniej anonimowa-lekarz pyta,czy wyznaczyłam sobie terminy zabiegów usprawniających. Zdziwiło mnie to, że pamięta co mi zalecił wczoraj. W międzyczasie wchodzi do przychodni "człowiek z ulicy",żeby skorzystać z toalety. Nikt tego nawet nie zauważa. Człowiek, wychodzi zadowolony. Rozumiem jego potrzebę, ale czy takie zachowanie powinno być tolerowane w przychodni. Czekanie na moją kolej nie było drastycznie długie, mimo to śpieszyło mi się trochę. W chwili, gdy chciałam wparować lotem błyskawicy do gabinetu, takim samym lotem wypadła z niego pielęgniarka kierując się do "kącika z kawą dla personelu". Pobiegłam za nią, pokazałam skierowanie. Zostałam poproszona o wejście do gabinetu, w którym była druga pielęgniarka-wykonała pracę papierkową. W tym czasie usadowiłam się na wyznaczonym miejscu i weszła pani nasycona łykiem kawy. Pobranie krwi było szybkie i sprawne. Szkoda tylko, że w jego trakcie panie pielęgniarki rozmawiały o poprzedniej pacjentce. Nasłuchałam się o "kruchych " żyłach i "chudzielcach"-jedna z pielęgniarek pracuje w hospicjum. Sądzę, że dużo lepiej czułabym się, gdyby pielęgniarki zapytały mnie o moje samopoczucie. W porównaniu z innymi przychodniami, Verbena wyróżnia się przychylnym nastawieniem do petenta. Obsługa jest uśmiechnięta i miła. Nie ma długiego oczekiwania w kolejkach. W przychodni są lekarze wszystkich specjalizacji, co prawda nie każdego dnia ale są. PS. To moja pierwsza opinia, więc jest pewnie przydługawa. Pozdrawiam

Temianpi

14.05.2009

Verbena

Placówka

Rawa Mazowiecka, Krakowska 9

Nie zgadzam się (25)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi