Opinie użytkownika (2)

Na zewnątrz chłodno...
Na zewnątrz chłodno więc pora poszukać miejsca gdzie można by się schować przed zimnem... Wcześniej nie zauważyłam tego niewielkiego szyldu przed bramą ale tym razem rzucił mi się w oko. Lokal w bramie przy ul. piotrkowskiej, nazwa "Nostalgia" brzmi zachęcająco. Wpadliśmy z grupą przyjaciół tylko na chwilkę a przesiedzieliśmy tam ok 4 godzin. Ruch niewielki, dużo stolików wolnych 3 sale plus jeszcze jedna ze stołem do bilarda. w lokalu można także pograć w rzutki i trambambule. Wystrój bardzo ciekawy, zaskoczył mnie widok wózka dziecięcego na suficie. Meble w starym stylu, trochę podniszczone - szczególnie kanapa (ale za to bardzo wygodna). Nie jestem w stanie opisać co stanowiło każdą część wystroju ponieważ dziwnych rzeczy było tam ogromnie dużo ( stare instrumenty, radia, telewizor, pianino, ogromna ilość plakatów) oczywiście wszystko w stylu retro. Ceny bardzo przystępne. Co jest ogromnym plusem. Ponadto w ofercie jest piwo z beczki, smaczne także w cenie która nie zaboli. Obsługa miła. Jedyny minus jaki zauważyłam a właściwie poczułam w owym lokalu jest zapach w dwóch ostatnich salach. Nieprzyjemny zapach zawilgotniałej piwnicy, który zapewne zanika wraz z napływem zadymienia w owych pomieszczeniach. No cóż nie można mieć wszystkiego. Mimo tego i tak uważam ten lokal za dobry.

Sylwia_250

24.06.2009

Restauracja Nostalgia

Placówka

Łódź, Piotrkowska

Nie zgadzam się (17)
Romantyczna kolacja we...
Romantyczna kolacja we dwoje. Niby wszystko pięknie... woda w fontannie się sączy, miejsce przy stoliku zadaszone, ładna pogoda więc można usiąść w ogródku restauracji... ale jednak coś jest nie tak. Po tym jak zasiedliśmy na podejście kelnera czekaliśmy ok. 10 minut mimo że godzina była ok. 17.00 i poza nami zajęte były tylko dwa inne stoliki na zewnątrz i jeden wewnątrz. Pojawił się odpowiednio wystylizowany kelner z kartami. Przystojny ale do Meksykanina było mu daleko. Zaproponował coś do picia... oczywiście zamówiliśmy od razu, na napoje czekaliśmy ok 15 minut ale w międzyczasie pojawiła się sympatyczna kelnerka, która przyniosła nam przystawki przedstawiła się też z imienia i oznajmiła że będzie nas obsługiwać... złożyliśmy zamówienie... na zamówione dwa buritta musieliśmy czekać ok. 40 minut w międzyczasie napoje już zaczęły się kończyć podobnie jak przystawki... ale najgorsze miało dopiero nastąpić... nasze dania okazały się po prostu zimne a fasolka była rozgotowana, chyba kucharz miał wyjątkowo zły dzień. Zjedliśmy nasze dania i musieliśmy dłuższą chwilę (ok 10 min) czekać na przyniesienie rachunku. Nie dziwie się biednej kelnerce Sylwii że to tak długo trwało, ponieważ przy sąsiednich stolikach pojawili się obcokrajowcy a chyba tylko ona potrafiła się porozumieć w jęz. angielskim. Jeżeli chodzi o ceny to wydaje mi się że są trochę wygórowane... przynajmniej jeżeli chodzi o smak potraw. Rachunek trochę zabolał biorąc pod uwagę że dania były chłodne. Jeżeli chodzi o obsługę to właściwie nie była taka zła, tylko trochę powolna. Wystrój oraz ubiór obsługi chyba najbardziej podobała się mi w tym lokalu. Na randkę może być, jeśli chce się nacieszyć oko nie żołądek. Ale jednym słowem oceniła bym tą restauracje jako przeciętną.

Sylwia_250

19.06.2009

The Mexican

Placówka

Łódź, Piotrkowska 67

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi