Odwiedzając dziś Netto w centrum Szczecina zostałem zaszokowany długością kolejki. Jej długość przypominała lata PRL-u. Były uruchomione dwie kasy, lecz obsługa nie dawała rady. Personel jednak nie zauważył wielkiego skupiska ludzi wokół kas i żaden z pracowników rozkładających towar nie wpadł na pomysł otworzenia drugiej kasy. Po paru minutach głośnych lamentów klientów znalazł się pracownik, któremu jednak się nie śpieszyło by otworzyć dodatkową kasę. Rzadko odwiedzam Netto w tym miejscu, ale zawsze jak tu jestem są duże kolejki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.