Podczas wejścia do lokalu, przy barze stały dwie kelnerki, które wesoło ze sobą rozmawiały.Na barze stały świeże kwiaty i równiutko poukładana w pojemniku herbata. Właśnie podczas tej pogawędki zostałam niechętnie przywitana . W lokalu nie było dużo osób, a mimo to od razu nie zostałam zaproszona do stolika. Stolik był czysty, znajdowały się na nim przyprawy, karta z ofertą dnia i świeczka. Po ok 5 minutach podeszła do mnie kelnerka o imieniu Gosia i podała kartę menu i odeszła. Kelnerka była wobec mnie obojętna, i miała ubrudzony fartuch. Zanim pojawiała się u mnie z powrotem minęło kolejne kilka minut. Wprawdzie podczas spożywania przeze mnie posiłku podchodziła i pytała czy smakuje oraz czy chce czegoś jeszcze, jednak na rachunek musiałam sobie troszkę poczekać. Generalnie miała chyba zły dzień i przeniosła go na swoją jakoś pracy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.