Byłam świadkiem i również uczestniczyłam w tej sytuacji razem z mamą, jak pewna Pani (już była koleżanka mojej mamy) z byle powodu nie chciała pokroić nam szynki, ponieważ jej koleżanka myła maszynę. Po pierwsze ta Pani mogła uprzejmie powiedzieć żebyśmy przyszły za kilka minut, a nie warcząc na nas, po drugie moim zdaniem ,, klient żąda, klient dostaje" i nie powinno być żadnych kłótni, tak samo maszynę powinno się myć jak nie ma klientów, bo te Panie jeżeli nie mają klientów to rozmawiają, a jak mają to myją maszyny. Nie wiem czy ta Pani chciała się podlizać koleżance, bo zna moją mamę, ale tak nie powinno się zachować do żadnego klienta, nawet jeżeli ten klient jest poddenerwowany. Trzeba wtedy,, przymknąć na to oko" i być uprzejmym.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.