Sklep jest zlokalizowany w otoczeniu budynków w dzielnicy Zaspa Rozstaje. Poszłam do niego po chipsy i gazetę. Zauważyłam jednak, że nie dość, że wybór jest niewielki to ceny przerażają. Podobnie jest z innymi artykułami. Na półkach towary były za bardzo na sobie nagromadzone. Plusem jednak była bardzo miła obsługa. Pan kasjer pomógł mi znaleźć czasopismo, którego szukałam.
Przy okazji zakupów w Galerii Bałtyckiej udałam się po drobne zakupy do Carrefoura, który się też tam mieści. Niestety, nie przypadł mi do gustu. Powodem jest.. ser. Chciałam kupić trochę sera na wagę. Tragedia. Wybór był bardzo wąski, a ceny wcale nie tak konkurencyjne jak oczekiwałam. Podobnie zresztą było obok na stoisku z wędlinami. Nie wyglądały zachęcająco. Z innymi produktami już nie było problemu. Pojawił się on przy kasie, gdzie pani kasjerka stwierdziła (niemalże krzycząc), że nie może mi wydać reszty, bo nie ma drobnych. I co w takiej sytuacji miałam zrobić? Podziękowałam i odeszłam. Z niczym.
Pizzerie Da Grasso od jakiegoś czasu należą do moich ulubionych. Samo wejście do lokalu sprawia, że człowiek czuje się jak w restauracji, a nie jak w przeciętnej pizzerii (przyjemny zapach pizzy i ładny wystrój). Na pewno zaletą jest to, że w tym akurat lokalu pizzę robią na oczach klienta. Ma się dzięki temu pewność, że otrzyma się naprawdę dobre, a nie sztuczne czy odmrażane jedzenie. Menu jest bardzo rozbudowane. Ja do końca nie mogłam się zdecydować, także zapytałam czy istnieje możliwość podziału rodzaju 50:50. Nie było z tym żadnego problemu. Mniam! Była pyszna! Personel był bardzo miły i sympatyczny. W lokalu było sporo gości, ale tuż przed zamówieniem uprzedzono mnie o czasie oczekiwania - plus za to! Jedynym minusem była.. trochę ubrudzona ściana obok stolika, przy którym siedziałam. ;)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.