Wchodząc na halę sprzedażową minęłam ochroniarza wyglądającego na trochę znudzonego swoją pracą. Po wejściu udałam się w konkretne miejsce, nie mogąc odnaleźć interesującego mnie artykułu próbowałam poszukać jakiegoś pracownika hali, nie udało mi się to, więc podeszłam do pracownika stoiska alkohole. Pani uprzejmie pokierowała mnie w konkretne miejsce. Chodząc po hali sprzedażowej można był zauważyć pracowników (serwisujących- firm zewnętrznych) układających towar na półkach. Po dokonaniu przeze mnie wyboru udałam się z zakupami do kasy. Wybrałam kasę i ustawiłam się w kolejce gdzie byłam trzecia. Pani kasjerka miała problem z nieoznakowanym towarem (brak kodu). Próby telefoniczne otrzymania kodu nie dały rezultatu, klientka żeby przyspieszyć proces sprzedaży sama udała się na dział i przyniosła drugi już oznakowany artykuł. Pani kasjerka z wyglądu ok. 28 lat ze stoickim spokojem, wykonywała wszystkie czynności nie dając się wciągnąć w docinki klientów czekających w kolejce do kasy. Gdy przyszła moja kolej pani kasjerka przywitała mnie, później poprosiła o drobne pieniądze na koniec całej operacji podziękowała i pożegnała mnie.
Weszłam do sklepu z dzieckiem w celu zakupu konkretnej rzeczy. Znając rozkład sklepu udałam się w konkretne miejsce, po drodze zauważyłam kilku klientów dokonujących zakupu oraz sprzedawczynię porządkującą okolicę przymierzalni. Wybrałam interesującą mnie rzecz i udałam się do kasy. Przy kasie przywitał mnie mężczyzna z wyglądu ok. 38-40 lat. Poinformował mnie o dużej promocji dotyczącej koszulek dziecięcych i damskich. Sprzedawca był dosyć przekonywujący, ale nie nachalny.
Gdy weszłam do apteki byłam jedyną klientką. Za lada znajdowały się dwie panie, jedna stała przy komputerze, druga porządkowała coś za ladą. Obie panie ubrane były w białe fartuchy. Po moim wejściu do apteki pani stojąca przy komputerze oderwała się od tego, co robiła, powitała i zapytała, w czym może pomóc. Druga pani także mnie powitała. Poprosiłam panią farmaceutkę o kilka rad dotyczących kupowanych przeze mnie farmaceutyków. Otrzymałam konkretne odpowiedzi, a także pani zaproponowała mi farmaceutyki o tym samym składzie, ale będące obecnie w promocji. W trakcie tej rozmowy wszedł drugi klient, który także został przywitany przez obie panie i bez zwłoki obsłużony przez drugą panią. Na koniec zakupów pani farmaceutka kupowane przeze mnie leki spakowała do małej torebki, tam też wsadziła paragon informując mnie o tym, podziękowała i pożegnała mnie. Postawa obu pań była uprzejma i otwarta na klienta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.