W dniu 26.01.2010 r. miałam okazję przeproawdzić rozmowę telefoniczną korzystając z Infolinii PKO Banku Polskiego.
Osoba, z którą prowadziłam rozmowę, była wyczuwalnie niezorientowana w temacie, który poruszyłam.
Rozmowa dotyczyła Preferencyjnego Kredytu Studenckiego. Informacje, które potrzebowałam, uważam, że były na tyle ogólne, że nie wymagały specjalnej wiedzy. Pytałam czy mogę donieść istotne dla mojej sprawy dokumenty do Centrali Banku w Warszawie, by Ci mogli przekazać je (np. faksem) bezpośrednio do mojego Oddziału w Lublinie.
Początkowo Pani z Obsługi Klienta próbowała przełączać mnie do innej osoby/do innego działu. Po wielokrotnych, niesukcesywnych próbowach, wkońcu powiedziała, że nie ma takiej możliwości oraz że wszystkie dokumenty nalezy składać osobiście w Oddziale do którego się jest przypisanym.
Pani pominęła najważniejszą rzecz a mianowicie, pytanie jakiego rodzaju dokument muszę donieść.
(Jak się później dowiedziałam, dokumenty typu umowy, upoważnienia itd. faktycznie jest obowiązek dostarczyć osobiście).
Moim dokumentem była kserokopia dowodu osobistego mojego poręczyciela.
Dzięki informacjom, które otrzymałam od Pani mnie obsługującej, musiałam udać się do Lublina z Warszawy, poprosić o dzień wolny w pracy oraz ponieść koszty związane z paliwem.
Pracownik PKO BP w Oddziale w Lublinie, uświadomił mnie, że dokument tego typu spokojnie mogłam przekazać w Centrali Banku w Warszawie.
Obsługę Infolinii Banku PKO BP oceniam jako bardzo niekompetentą i nieprzygotowaną do udzielania potrzebnych klientom informacji. Co gorsza, obsługa nie znając prawidłowej odpowiedzi na pytanie klienta, wprowadza w błąd.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.